Największa podwyżka stóp od 30 lat! Światowy gigant może właśnie uderzyć w Bitcoin
Bitcoin za moment może wejść w jeden z bardziej nerwowych tygodni ostatnich miesięcy. Nie przez ETF-y, nie przez regulacje i nie przez tweeta celebryty z X-a. Tym razem źródło napięcia leży tysiące kilometrów dalej – w Kraju Kwitnącej Wiśni, konkretnie w Tokio. Bank Japonii szykuje się do ruchu, który jeszcze niedawno był zupełnie nieprawdopodobny. Rynek oczekuje, że na posiedzeniu 18–19 grudnia BoJ podniesie stopę procentową z 0,5% do około 0,75%. To byłby najwyższy poziom od… trzech dekad. I choć decyzja dotyczy japońskiej inflacji oraz słabego jena, jej skutki rykoszetem mogą uderzyć w globalne rynki. W tym w kryptowaluty, przede wszystkim Bitcoin.
Bitcoin pod presją. Japonia szykuje największą podwyżkę stóp od 30 lat
Kluczowym mechanizmem jest tzw. carry trade. Przez lata inwestorzy pożyczali taniego jena i pompowali ten kapitał w bardziej ryzykowne aktywa: akcje technologiczne, rynki wschodzące, a także Bitcoin. Podwyżka stóp w Japonii zaczyna ten schemat demontować.
Droższy jen oznacza, że część graczy będzie musiała zamykać pozycje i oddawać pożyczony kapitał. A gdy zaczyna brakować płynności, Bitcoin często przestaje być cyfrowym złotem, a staje się po prostu źródłem gotówki do ratowania bilansu. Historia zna ten schemat aż za dobrze: zacieśnianie w Japonii, umocnienie jena, ucieczka od ryzyka i presja na krypto.
Historia ostrzega: Japonia już raz uderzyła w BTC
Poprzednia podwyżka stóp przez Bank Japonii – do 0,5% w lipcu 2024 roku – była bolesną lekcją. Kilka tygodni później, na początku sierpnia, Bitcoin zaliczył gwałtowny spadek, gdy jen umocnił się, a finansowanie na rynkach globalnych wyraźnie się skurczyło.
Czy scenariusz się powtórzy? Niekoniecznie jeden do jednego. Część inwestorów już wcześniej zredukowała dźwignię, przygotowując się na decyzję BoJ. Ale ryzyko wcale nie zniknęło. Zwłaszcza jeśli prezes Kazuo Ueda zasugeruje kolejne podwyżki. Wtedy reakcja może być natychmiastowa. Najpierw rynek walutowy, potem akcje, a na końcu Bitcoin.
Cała sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy spojrzymy szerzej. Japonia zacieśnia politykę, USA szykują się do potencjalnych obniżek stóp w 2026 roku, a Europa tkwi gdzieś pośrodku. Taki miks sprzyja nagłym przepływom kapitału i krótkim, ale gwałtownym falom zmienności.
Dla Bitcoina to moment próby. Nie pierwszy i na pewno nie ostatni.

