Nadchodzi finansowe trzęsienie ziemi. Ten raport pokaże, czy czeka nas wielka wyprzedaż czy rajd Bitcoina do 100 000 USD!
Inwestorzy na rynku kryptowalut mierzą się obecnie z wyjątkowo dużą zmiennością, która sprawia, że Bitcoin zachowuje się w sposób nieprzewidywalny. W ciągu ostatniej doby cena najstarszej kryptowaluty oscylowała w szerokim przedziale od 86 000 USD do 90 000 USD, co doskonale obrazuje panującą na parkiecie niepewność.
Głównym powodem tego rynkowego rozedrgania jest wyczekiwanie na kluczowe dane dotyczące inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych za listopad. Publikacja ta ma szczególne znaczenie, ponieważ następuje po okresie informacyjnej luki spowodowanej niedawnym paraliżem administracji rządowej w USA. Brak danych za październik sprawił, że Rezerwa Federalna oraz uczestnicy rynku musieli podejmować decyzje, działając po omacku. Konsensus rynkowy zakłada obecnie, że inflacja zasadnicza wzrośnie do poziomu 3,1 procent w ujęciu rocznym, co oznaczałoby lekki skok w górę względem poprzedniego odczytu. Podobnego wyniku ekonomiści spodziewają się w przypadku inflacji bazowej, która wyklucza najbardziej zmienne ceny żywności oraz energii. Takie prognozy utrzymują wskaźnik o pełen punkt procentowy powyżej celu inflacyjnego wyznaczonego przez Fed, który wynosi 2 procent.
Kluczowe dane o inflacji a decyzje Rezerwy Federalnej
Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że rentowność dziesięcioletnich obligacji skarbowych USA utrzymuje się powyżej poziomu 4 procent, co zazwyczaj negatywnie wpływa na aktywa wysokiego ryzyka. Dr Mohamed A. El-Erian, znany ekonomista i doradca w Allianz, zauważa, że dzisiejszy raport jest najbardziej wyczekiwanym wydarzeniem od miesięcy, gdyż rynek przez długi czas latał częściowo na oślep.
Ekspert podkreślił, że inwestorzy będą szukać odpowiedzi na pytanie, czy trend dezinflacyjny w usługach jest trwały oraz jak bardzo na ceny dóbr wpłynęły kwestie związane z cłami. Jeżeli dane okażą się wyższe od oczekiwań, może to zachęcić jastrzębi wewnątrz Rezerwy Federalnej do publicznego studzenia oczekiwań dotyczących obniżek stóp procentowych. Obecnie rynek wycenia co najmniej dwie obniżki o 25 punktów bazowych w nadchodzącym roku, jednak gorący raport CPI może te plany zniweczyć. Bitcoin nie zareagował entuzjastycznie nawet na słabsze dane z rynku pracy, co sugeruje, że byki straciły na razie impet i potrzebują silnego impulsu makroekonomicznego. Inwestorzy bacznie obserwują wykresy, zdając sobie sprawę, że powrót do trendu wzrostowego wymaga potwierdzenia, iż presja cenowa w amerykańskiej gospodarce faktycznie słabnie.
Problemy strukturalne i niepewność wokół funduszy MSCI
Oprócz czynników makroekonomicznych, rynek cyfrowych aktywów musi zmierzyć się z wyzwaniami o charakterze strukturalnym i regulacyjnym. Zespół analityczny QCP Capital z Singapuru zwrócił uwagę na istotne ryzyko związane z przeglądem indeksów MSCI, który może uderzyć w spółki posiadające duże rezerwy w kryptowalutach. Istnieje realne zagrożenie, że firmy, których ekspozycja na cyfrowe aktywa przekracza 50 procent, zostaną wykluczone z prestiżowych indeksów, co wymusiłoby ogromną wyprzedaż. Szacuje się, że odpływy z funduszy pasywnych mogą w takim scenariuszu wynieść nawet 2,8 miliarda USD, co stanowiłoby potężny cios dla płynności rynku. Tego typu informacje sprawiają, że nawet optymistycznie nastawieni posiadacze Ethereum oraz innych altcoinów zachowują dużą ostrożność.
Niepewność potęguje fakt, że korelacja Bitcoina z tradycyjnym rynkiem akcji pozostaje wysoka, a rosnące rentowności obligacji czynią bezpieczne instrumenty dłużne bardziej atrakcyjnymi. W efekcie Bitcoin znajduje się w klinczu między nadziejami na luzowanie polityki pieniężnej a twardą rzeczywistością gospodarczą, w której inflacja nie chce odpuścić. Każdy dolar odchylenia w górę lub w dół od prognoz CPI może wywołać lawinę zleceń na giełdach kryptowalutowych, prowadząc do likwidacji pozycji lewarowanych. Najbliższe godziny będą zatem decydujące dla krótkoterminowego kierunku, w jakim podąży cały sektor finansów zdecentralizowanych.

