Michael Saylor twierdzi, że Bitcoin nie jest walutą. „Trzymaj go przez 100 lat”

Michael Saylor, dyrektor generalny MicroStrategy, firmy posiadającej obecnie 205 000 Bitcoinów (BTC), zachęca do kupowania i długoterminowego trzymania tych monet. W rozmowie z CNBC określił Bitcoin „cyfrową własnością”. Porównał go też do wartościowej nieruchomości w cyberprzestrzeni, zachęcając do niesprzedawania go przez stulecie.

Bitcoin: nie waluta, a „własność”

Tego samego dnia Saylor zakup Bitcoina za 800 milionów dolarów po średniej cenie 68,377 dolarów za sztukę. Zakup sfinansowano przychodami z niedawno ogłoszonej oferty konwertowalnych obligacji na kwotę 700 milionów dolarów, z oprocentowaniem zaledwie 0.625% i z terminem spłaty w 2030 roku. Jego firma jest teraz największym korporacyjnym posiadaczem BTC na świecie, posiadając prawie 1% całkowitej dostępnej podaży Bitcoina.

Saylor podkreśla, że Bitcoin nie powinien być ani sprzedawany, ani wydawany, lecz trzymany jak cenna nieruchomość. „Ludzie nazywają to cyfrową walutą, co jest niefortunnym artefaktem historycznym”, mówił, wskazując na Bitcoin jako na narzędzie zachowania kapitału. Według niego rynkowa wartość BTC jako środka przechowywania wartości to około 100 bilionów dolarów, w porównaniu do 1 biliona dolarów rynku dla pożądanego środka wymiany.

„To nie musi być waluta” – powiedział Saylor. „Nikt nie próbuje kupić filiżanki kawy za ułamek swojego budynku przy Piątej Alei”.

Zobacz także: Zainwestował 1749 dolarów, po 3 miesiącach ma… 11 milionów! Wszystko dzięki…

„Złoto? Zostanie daleko w tyle”

Użycie Bitcoina jako własności jest mniej kontrowersyjne dla regulatorów niż jego użycie jako środek wymiany. Zagorzali krytycy tacy jak Elizabeth Warren, Jamie Dimon czy Gary Gensler, wskazują na pranie pieniędzy jako jedno z głównych zastosowań transakcyjnych Bitcoina. Podczas gdy dużo uwagi politycznej skupia się na regulacji stablecoinów, giełd i innych pośredników płatności.

Saylor dodaje, że Bitcoin „pożre złoto” którego właściwości materialne są gorsze od Bitcoina. I to nawet pomimo tego, że jego kapitalizacja rynkowa jest dziś dziesięciokrotnie większa. ETF-y Bitcoina, które zadebiutowały w Stanach Zjednoczonych dwa miesiące temu, mają już ponad połowę wielkości wszystkich ETF-ów złota.

Wizja Saylor’a dla Bitcoina jako długoterminowej inwestycji w „cyfrową własność” podkreśla zmianę paradygmatu w postrzeganiu kryptowalut. Zamiast dążyć do natychmiastowego zysku czy używania Bitcoina jako waluty, Saylor zachęca do traktowania go jako trwałego aktywa. Takiego zdolnego do zachowania wartości przez pokolenia.

Może Cię również zainteresować:

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
1 komentarz
  1. JK napisał

    Saylor jak do tej pory nie mylił się. Jedyny problem z tak długim horyzontem czasowym to komputery kwantowe, co zaczął zresztą niedawno rozważać publicznie Vitalik Buterin w kontekście ETH.

    Dlatego te 5-10% portfolio w monetach Quantum Resistant jako polisa ubezpieczeniowa przed nagłym pojawieniem się przełomu w komputerach kwantowych – jest raczej rozsądną strategią (przezorny zawsze ubezpieczony)

    Zresztą trend na monety QR już się zaczął – wystarczy spojrzeć na wykresy na Coinmarketcap:
    QRL, AME, CELL i ze dwa inne, bo jest tych monet na razie na palcach jednej ręki
    (a takich z działającym mainnetem jak Quantum Resistant Ledger – jeszcze mniej…)

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.