Michael Saylor publikuje ważną wiadomość. Dobra mina do złej gry przed sprzedażą Bitcoinów?
Sytuacja na rynku kryptowaluta w ostatnich tygodniach była niczym rollercoaster. W ostatnich dniach wahania nieco się zmniejszyły, ale do stabilizacji wciąż daleko. Poruszanie się po takim rynku jest niezwykle trudne. Jednym z ostatnich punktów zaczepienia są jak zwykle wieloryby, choć i tu nie wszystko jest jasne. W przypadku Bitcoina jednym z największych graczy, którego wszyscy obserwują, jest Michael Saylor. CEO MicroStrategy przekazał właśnie byczą informację na X, ale niektórzy podejrzewają, że ma to niewiele wspólnego z rzeczywistością. Podejrzewają, że faktycznie Saylor szykuje się do sprzedaży BTC.
Michael Saylor sugeruje kolejne zakupy. Wjechały słynne pomarańczowe kropki
W ostatnim czasie poruszanie się po rynku kryptowalut jest wyjątkowo trudne. Kapitał co chwila odpływa i wraca, a kursy szaleją w obie strony. W takich momentach mniejsi uczestnicy rynku zwykle obserwują i naśladują ruchy wielorybów. Jednak te od ostatniego krachu same wydają się zdezorientowane lub wykonują niejednoznaczne ruchy. BlackRock co chwila sprzedaje BTC i ETH, a Robert Kiyosaki, który wszystkich namawiał do Bitcoina, zaczął wyprzedaż.
Michael Saylor ostatnim, który się nie złamał? Na razie MicroStrategy regularnie kupuje na spadkach, a ostatnia wiadomość Saylora na X sugeruje, że kolejne zakupy już niebawem. Kilka godzin temu słynny bitcoinera opublikował wiadomość o treści: „₿ack to Orange Dots?”. Do wiadomości dołączył charakterystyczny wykres z pomarańczowymi kropkami. O co tutaj chodzi? Osoby, które obserwują profil Saylora wiedzą, że zazwyczaj w ten sposób CEO MicroStrategy zapowiada, że szykuje się do kolejnych zakupów Bitcoina.
Na początku grudnia w portfelu MicroStrategy było około 650 tys. sztuk BTC o wartości około 56 mld dolarów. Średnia cena, jaką Saylor płaciła za każdą monetę to około 74 436 dolarów. Na przełomie listopada i grudnia spółka kupiła 130 Bitcoinów za około 130 mln dolarów.
MicroStrategy w krytycznej sytuacji. Zacznie sprzedawać BTC?
Oficjalny przekaz i narracja Michaela Saylora jest dość jasna i jednoznaczna. Jednak nie wszyscy kupują tę wersję. Powodem są bardzo słabe notowania MicroStrategy na giełdzie. W chwili pisania tekstu akcje spółki kosztują 178 dolarów, w ciągu ostatnich 24 godzin spadły o 3,77%. Z kolei przez ostatni tydzień i miesiąc spółka straciła odpowiednio o 2,19% oraz 28,64%. Od początku roku spółka straciła na wartości około 40%. Dlatego cześć obserwatorów podejrzewa, że Michael Saylor tak naprawdę robi dobrą minę do złe gry i prędzej czy później będzie zmuszony do sprzedaży BTC, by utrzymać się na powierzchni.
Jednak Matt Hougan, CTO Bitwise, ocenia, że MicroStrategy jest w dobrej kondycji i nawet dalsze spadki nie zmuszą ich do sprzedaży Bitcoina. Hougan wskazuje, że spółka ma około 1,4 mld dolarów gotówki oraz nie ma żadnych istotnych długów. Dlatego ekspert prognozuje, że sprzedaż jest mało prawdopodobna. Jak napisał w na X, „Jest wiele rzeczy, o które trzeba się martwić w kryptowalutach. Michael Saylor i MicroStrategy nie jedną z nich”.

