
Michael Saylor dostał fuchę życia. Teraz doradza 250-milionowemu państwu w sprawie Bitcoina!
Ten dzień może przejść do historii jako dzień, w którym Pakistan postanowił wejść w świat kryptowalut z przytupem. I to nie sam. I nie z byle kim, tylko z samym Michaelem Saylorem pod rękę. Tak, tym Saylor, który stoi za zakupem 582 000 BTC przez firmę Strategy i którego majątek w Bitcoinie jest wart ponad 61 miliardów dolarów. Jaka będzie jego funkcja w nowej roli?
Michael Saylor ma nową fuchę. Pomoże gigantycznemu państwu w adopcji krypto
Spotkanie z Saylorem odbyło się z najwyższą pompą. Z udziałem ministra finansów Muhammada Aurangzeba i wiceministra ds. blockchain i kryptowalut, Bilala Bin Saqiba. Jak relacjonuje pakistański „The Dawn”, rozmowy dotyczyły integracji Bitcoina z narodowymi rezerwami i stworzenia prokryptowalutowej polityki państwowej. I co najciekawsze — Saylor oficjalnie zadeklarował gotowość, by doradzać rządowi w tej misji.
Saqib nie gryzł się w język: „Jeśli prywatne firmy w USA mogą to osiągnąć, to czemu nie Pakistan jako państwo?”. Wskazywał na dynamiczne młode pokolenie i rosnące kompetencje w obszarze Web3, które mogą uczynić kraj liderem cyfrowego Południa. Jego biuro nazwało spotkanie z Saylorem wręcz „kamieniem milowym”.

Saylor chwali Pakistan: „Kapitał podąża za wizją”
Sam Saylor nie krył entuzjazmu. W nagraniu udostępnionym przez Ministerstwo Finansów chwalił „kapitał intelektualny” Pakistanu. Podkreślił też, że kraj może przyciągnąć globalnych inwestorów, jeśli pokaże zdecydowanie. „Kiedy świat zaufa waszej wizji, kapitał za tym pójdzie” — stwierdził. Jako dowód podał wzrost akcji Strategy o ponad 3000% od 2020 roku, zrealizowany dzięki odważnej polityce akumulacji BTC.
Według Saylora rynki „zareagują entuzjastycznie”, jeśli Pakistan pokaże kierunek i odwagę. A patrząc na ostatnie ruchy, wygląda na to, że właśnie to robi.
W marcu kraj powołał Pakistan Crypto Council, na czele którego stanął właśnie Saqib. 6 czerwca przedstawiono projekt przepisów regulujących rynek kryptowalut, który rząd obiecał szybko wdrożyć. Saqib, pełniący też funkcję doradczą w World Liberty Financial, firmie powiązanej z rodziną Trumpów, zapowiedział utworzenie narodowej rezerwy Bitcoina. Ma to być fundamentem dla przyszłej pozycji Pakistanu w świecie krypto.

Były firmy, czas na państwa
Jeszcze niedawno Saylor sam pukał do drzwi wielkich korporacji, choćby Microsoftu. Przekonywał prezesów i rady nadzorcze, że Bitcoin to nie ryzyko, tylko ratunek przed inflacją. Głosił płomienne kazania o „cyfrowym złocie”, zachęcał do kopiowania strategii MicroStrategy i kupowania BTC na potęgę.
A dziś? Dziś to państwa przychodzą do niego. Pakistan nie jest może globalnym mocarstwem, ale sam fakt, że kraj z ponad 240 milionami obywateli traktuje Saylora jako partnera do rozmów, pokazuje jedno: jego rola ewoluuje. Z guru dla spółek do ambasadora dla całych narodów. Jeśli kiedyś był kaznodzieją rewolucji, to teraz zaczyna pełnić funkcję jej oficjalnego wysłannika.
To zderzenie dwóch światów: idei pełnej wolności z realiami globalnej gospodarki. Jedni nazwą to zdradą zdecentralizowanego ducha. Inni – szansą na globalną adopcję. Prawda, jak zwykle, leży gdzieś pomiędzy.