„Mega wieloryby” kupują ogromne ilości ETH. Co wiedzą, czego nie wiemy my?
Ethereum znów znalazło się w centrum uwagi. Po lekkim weekendowym spadku poniżej 3 400 dolarów, kurs ETH odzyskał siłę i powrócił do 3 560 USD. Jednak to nie cena przyciąga dziś największe zainteresowanie, lecz olbrzymie zakupy wielorybów. Zaledwie jeden adres zgromadził ETH o wartości 300 milionów dolarów, a fundusze ETF dosłownie eksplodowały.
Wieloryby wracają do gry
Według Arkham Intelligence, jeden z adresów kupił ponad 79 000 ETH za pośrednictwem OTC na Galaxy Digital. To obecnie ponad 282 miliony dolarów w Etherze, trzymane w jednym portfelu.
Nie jest to odosobniony przypadek. Firma BlackRock również intensywnie skupuje ETH, o czym świadczy napływ 1,7 miliarda dolarów do ETF-u iShares Ethereum Trust tylko w ciągu ostatnich 10 dni.
Według danych Dune Analytics, w ciągu zaledwie miesiąca udziały Etheru w funduszach ETF wzrosły o 40%. To dynamiczne przyspieszenie sugeruje, że instytucje przygotowują się na coś większego.
ETH mega wieloryby przyspieszają akumulację
Glassnode podaje, że liczba tzw. “mega wielorybów” ETH, czyli adresów z ponad 10 000 ETH, wzrosła o ponad 200 od początku lipca. Co istotne, wiele z tych portfeli należy do giełd, kustodianów i funduszy ETF.
To jasny sygnał, że instytucje wracają do gry, i to z rozmachem. Taka aktywność wśród wielkich graczy zwykle poprzedza duże zmiany na rynku. Choć ETH nadal porusza się w zakresie, presja zakupowa może szybko zmienić ten układ sił.
Eksperci podkreślają, że nawet niepokojące dane z rynku pracy mogą finalnie pomóc Etherowi. Coraz więcej wskazuje na możliwość poluzowania polityki pieniężnej, co sprzyja aktywom takim jak ETH.
Sierpień nie zawsze łaskawy, ale…
Nie zapominajmy jednak o sezonowości. ETH tracił w sierpniu przez ostatnie trzy lata, z wyjątkiem hossy w 2021 roku. Wówczas jednak wzrósł o ponad 35%.
Obecne sygnały przypominają tamten okres. Sygnał do zakupu dał nawet Eric Trump, który na platformie X zachęcał do “kupienia dołka”.
W międzyczasie CNBC nazwało Ethereum “niewidzialnym kręgosłupem Wall Street”. Czy to przypadek? A może znak, że coś większego jest w drodze?

