
Legendarny trader z Wall Street prognozuje – Bitcoin do końca roku po 150 tys. USD?
Pomimo ostatnich turbulencji na rynku krypto, Tom Lee – legendarny inwestor z Wall Street i szef Fundstrat – postrzega Bitcoin z wyjątkowym entuzjazmem. W niedawnym wywiadzie dla CNBC Lee zapowiedział, że jego zdaniem BTC ma szansę osiągnąć poziom 150 tys. USD do końca 2025 roku.
Co więcej, nie wyklucza, że w optymistycznym scenariuszu cena może nawet dojść do 250 tys. USD.
Jak wysoko skoczy Bitcoin?
Lee jeszcze śmielej patrzy w przyszłość. Wskazuje, że w horyzoncie 10-letnim Bitcoin może wzrosnąć aż do 3 milionów USD. Skąd taka pewność? Według niego 95% podaży BTC zostało już wydobyte, podczas gdy 95% globalnej populacji nie posiada jeszcze żadnych Bitcoinów. Zdaniem Lee nadchodząca fala adopcji będzie ogromna i przełoży się na wzrost ceny. Co ciekawe, Tom Lee już wcześniej udowodnił skuteczność swoich prognoz. W 2019 r. publicznie rekomendował zakup BTC przy cenie ok. 5 tys. USD, a także był jednym z pierwszych, którzy przewidywali zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach. Obecnie Lee zwraca uwagę, że Bitcoin silnie koreluje z globalną podażą pieniądza M2. Dodatkowo, spodziewa się łagodniejszego nastawienia Fed w przyszłym roku, co może sprzyjać rynkom ryzykownych aktywów.
Projekty oparte o BTC również rosną
Analityk techniczny Tony “The Bull” Severino wskazuje na wykresie dziennym BTC formację bull flag – klasyczny byczy sygnał, który może wynieść cenę powyżej 150 tys. USD w nadchodzących miesiącach. Co ciekawe, inwestorzy zaczynają również stawiać na altcoiny powiązane z ekosystemem Bitcoina. Na przykład nowy memecoin BTC Bull zebrał już prawie 7 mln USD podczas swojego ICO. Token ten oferuje na przykład takie mechanizmy jak airdropy BTC dla posiadaczy (gdy Bitcoin osiągnie określone poziomy cenowe). To pokazuje, że nie tylko traderzy przewidują skok kursu do 150 tys. USD, lecz również twórcy innych projektów opartych na tej samej technologii. W którą stronę pójdzie kurs? Tego nie wie nikt. Natomiast od długiego czasu mamy praktycznie samą hossę, więc pytanie brzmi, czy traderzy z Wall Street wiedzą coś, czego nie wiemy my.