Laffont z Coatue Management prognozuje Bitcoina. 'Wszyscy są w błędzie’. Co dalej z BTC?

Laffont z Coatue Management prognozuje Bitcoina. 'Wszyscy są w błędzie’. Co dalej z BTC?

W świecie, gdzie globalne rynki finansowe chwiały się pod ciężarem wiadomości z Bliskiego Wschodu, jeden aktyw zachował zimną krew. Bitcoin, mimo eskalacji geopolitycznej i szoku surowcowego, trzyma się dosyć stabilnie na poziomie 104 – 105 tys. USD, zaledwie około 8% poniżej historycznego szczytu.

W czasie, gdy rynki akcji mogą się skruszyć, a ropa naftowa grozi nową spiralą inflacyjną, Bitcoin choć stracił, nie zachowuje się, jak klasyczne ryzykowne aktywo’. Jego zmienność spadła. To nie może umknąć uwadze największych graczy z Wall Street. Takich jak Coaute Management.

Bitcoin już nie taki zmienny? Coatue: „To moment przełomu”

Philippe Laffont, założyciel i CIO funduszu Coatue Management, nie ukrywa, że długo pozostawał sceptyczny wobec Bitcoina. Przez lata odstraszała go zbyt wysoka zmienność i brak instytucjonalnej stabilizacji. Ale, jak sam dziś przyznaje – świat się zmienił, a z nim sam Bitcoin.

„Jeśli aktywo staje się bardziej stabilne i coraz więcej ludzi postrzega je jako wartościowe – wtedy siłą rzeczy musi stać się centralnym składnikiem portfela” – powiedział Laffont podczas konferencji State of Crypto organizowanej przez Coinbase w Nowym Jorku.

Co się zmieniło? Przede wszystkim postrzeganie. Zmienność Bitcoina, choć nadal wyższa niż klasycznych aktywów, wyraźnie się zmniejszyła. W 2022 roku BTC stracił ponad 60%, ale już w 2025 roku zyskuje a jego reakcja na globalne zawirowania – w tym nowe cła USA na Chiny i konflikty militarne – okazała się zdumiewająco wyważona.

Bitcoin nie „zwariował” w chaosie

Bitcoin przyciąga kapitał jako alternatywa dla aktywów inflacyjnych i jako hedge przeciwko niewypłacalności tradycyjnych systemów pieniężnych. „Zaczynam się budzić o trzeciej nad ranem z jedną myślą: »Jakim idiotą byłem, że nie zainwestowałem więcej w Bitcoina«” – przyznaje szczerze Laffont.

To, co kiedyś wydawało się inwestycyjną fanaberią, dziś staje się częścią rozsądnej, zdywersyfikowanej strategii. W portfelu Coatue znalazły się m.in. inwestycje w firmy z sektora Web3, górnictwa cyfrowego (jak Hut 8 czy Core Scientific) i infrastruktury danych.

Laffont, mimo entuzjazmu, nie namawia do hurraoptymizmu. Jego podejście jest konserwatywne, ale realistyczne: „Nigdy nie sprawiajcie, by Bitcoin był tak dużą częścią portfela, że zaczyna rządzić waszym życiem. Zrobicie znacznie więcej pieniędzy, trzymając mądrze 2–4% przez dekadę, niż próbując ugrać wszystko jedną kartą.”

To właśnie ta rada – spokojna, racjonalna, wyważona – może okazać się największym darem dla inwestorów na przełomie 2025 i 2026 roku. Szczególnie gdy świat tradycyjnych, jak i cyfrowych rynków pogrąża się w niepewności.

Mniej spekulacji, więcej strategii

Co ciekawe, zmienia się także struktura posiadaczy BTC. Laffont zauważa, że coraz mniej portfeli sprzedaje cały wolumen po zaledwie miesiącu trzymania. Zamiast tego rośnie liczba inwestorów, którzy kupują i zapominają – hodlują nie tygodniami, a latami. To zachowanie bardziej przypomina posiadaczy złota niż traderów kryptowalut.

Bitcoin odpowiada dziś za około 2 biliony dolarów wartości rynkowej, co stanowi ułamek globalnego majątku (ok. 0,4% z szacowanych 500 bilionów USD). To wciąż nisza – ale nisza, która rośnie szybciej niż jakiekolwiek inne aktywo ostatnich dwóch dekad.

Kiedy Wall Street zaczyna mówić o Bitcoinie szeptem…

Gdy jeszcze kilka lat temu Bitcoin był traktowany na Wall Street jako niepoważny eksperyment libertarian i krypto-geeków, dziś największe nazwiska i instytucje finansowe – od BlackRock po Coatue – nie tylko go uznają, ale włączają w swoje modele portfelowe.

Oczywiście, przed Bitcoinem wciąż wiele testów: regulacyjnych, technologicznych, geopolitycznych. Ale jedno jest pewne: nie opłaca się go ignorować. I choć może nie jest jeszcze całkowicie „mainstreamowy”, to zdecydowanie przestał być ekscentrycznym dodatkiem na marginesie rynku.

W czasach, gdy ropa eksploduje, złoto zachęca jako 'bezpieczna przystań’, a indeksy mogą mieć problem, by oddech, Bitcoin wydaje się jedną z podstawowych miar 'apetytu na ryzyko’, jaką należy obserwować. Philippe Laffont ma swoją odpowiedź. I złotą radę, która może uratować niejednego inwestora przed paniką: „Nie idź za tłumem, ale nie ignoruj tego, co oczywiste”.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.