
Kurs Bitcoina się zachwiał. Wieloryby są zdezorientowane. Które mają rację?
W ostatnich tygodniach dwie największe kryptowaluty, czyli Bitcoin i Ethereum, pomimo wyhamowania na rynku zdawały się utrzymywać na dość stabilnym poziomie i dobrze rokowały na przyszłość. Jednak wczorajsze zaognienie konfliktu w regionie Bliskie Wschodu przyniosło załamanie na rynkach aktywów ryzykownych. Cen Bitcoina, choć nie tak gwałtownie, jak w przypadku mniejszych konkurentów, zaczęła spadać po doniesieniach z Bliskiego Wschodu. W takich sytuacjach rynek zaczyna ożywać. Jedni w panice sprzedają. Inni tylko na to liczą i wykorzystują spadki cen, by powiększyć swoje zasoby o dobrze rokujące tokeny. Jednak to, co robią wieloryby BTC, jest bardzo trudne do rozszyfrowania.
Wieloryby Bitcoina nie są jednomyślne w obliczu spadków cen
Wczorajsze doniesienia z regionu Bliskiego Wschodu, informujące o eskalacji sporu na linii Izrael-Iran, przyniosły kryzys na rynkach ryzykownych aktywów. Negatywny trend wpłynął nawet na kryptowaluty, takie jak BTC i ETH, które w ostatnich tygodniach dominowały na rynku. Co prawda największa kryptowaluta nie spadła drastycznie, ale widać straty są widoczne.
W chwili pisania tekstu Bitcoin kosztuje 105 270 USD, a w ciągu ostatnich 24 godzin stracił na wartości blisko 3 tys. dolarów po spadku z około 108 do 105 tys. USD. W całym poprzednim tygodniu kurs Bitcoina wzrósł o 3,65%. Natomiast w trakcie ostatnie miesiąca BTC wzrósł o 1,07%. Mimo wszystko token wciąż wyróżnia się na tle konkurencji. Wszystko dzięki temu, że od początku roku wartość Bitcoina wzrosłą o 12,81%. W tym samym czasie większość konkurentów notuje spore spadki cen.

Widać, że obecna sytuacja wywołała spore zamieszanie wśród wielorybów BTC. Widoczna jest wyraźna dezorientacja. Z jednej strony Ali Martinez zauważył, że część większych graczy, którzy posiadają powyżej 1 tys. BTC, zaczęła zmniejszać swój stan posiadania. To sugeruje, że duzi posiadacze odczuwają strach i boją się dalszych spadków wartości kryptowaluty.

Z drugiej strony wieloryby instytucjonalne wydają się kompletnie niewzruszone i kontynuują duże zakupy. Mikybull Crypoto poinformował wczoraj, że w późnych godzinach wieczornych BlackRock tylko w ciągu dwóch godzin kupił Bitcoiny o łącznej wartości około 280 mln dolarów.
Która grupa ma rację?
Inwestorzy detaliczni, którzy na co dzień obserwują ruchy wielorybów i traktują je jako wskazówkę, mogą czuć się zdezorientowani. Z jednej strony widać wyraźne oznaki paniki w szeregach dużych graczy. Z drugiej strony giganci tacy jak BlackRock wydają się kompletnie nie zauważać problemów i kupują tak, jakby to była swego rodzaju promocja na Bitcoina.
Popularny ekspert o pseudonimie Dark Defender zauważył, że jak zwykle w takich sytuacjach posiadacze detaliczni są spanikowani. Analityk stwierdził, że nie ma ku temu powodów. Według Dark Defender cele dla jego ulubionej kryptowaluty, czy Ripple, pozostaje takie same. Oznacza to, że obserwujemy jedynie drobne turbulencje na ścieżce do realizacji kolejnych szczytów.