Kryptowaluty znów podbijają Wall Street. Wielki krypto-debiut na Nasdaq. 2,2 miliarda wyceny!
Jeśli w 2025 roku ktoś wciąż jest zdania, że kryptowaluty to „dziki zachód”, to chyba trzeba będzie wysłać mu link do tego newsa. Dlaczego? Bo na Wall Street szykuje się głośny debiut z krypto na tapecie. Gemini, giełda założona przez braci Winklevoss, ogłosiła szczegóły swojego wejścia na Nasdaq. Do sprzedaży trafi 16,67 miliona akcji klasy A, wycenionych w przedziale 17-19 dolarów za sztukę. Jeśli plan się powiedzie, firma osiągnie wycenę na poziomie 2,2 miliarda dolarów.
Gemini wchodzi na Nasdaq. IPO braci Winklevoss ma być wart 2,2 miliarda dolarów
To IPO to coś więcej niż kolejna oferta publiczna. Gemini idzie śladem Coinbase, której wejście na giełdę w 2021 roku wywołało euforię i dało kryptowalutom dodatkową wiarygodność. Teraz historia może się powtórzyć. Na forach i wśród analityków już pojawiają się porównania do tamtych wydarzeń. „To nie tylko emisja akcji, to test nastrojów. Jeśli inwestorzy łykną Gemini, cała branża dostanie wiatr w żagle” – komentują obserwatorzy.
Pieniądze z emisji – od 272 do 313 milionów dolarów – mają zostać przeznaczone na rozwój produktów, rozbudowę administracji i spłatę części zadłużenia. Goldman Sachs i Citigroup odpowiadają za prowadzenie oferty, a całość odbywa się w ścisłej ciszy regulacyjnej, jak nakazuje SEC.
Bitcoin reaguje spokojnie, ale emocje rosną
Choć cena Bitcoina trzyma się stabilnie powyżej 111 tysięcy dolarów, eksperci podkreślają, że efekt IPO może być widoczny w kolejnych tygodniach. W przypadku Coinbase wzrosty przyszły lawinowo. Dziś rynek jest dojrzalszy, ale każdy taki ruch budzi emocje. Tyler Winklevoss, CEO Gemini, stawia sprawę jasno. „Nasze IPO to sposób, by każdy mógł mieć udział w budowie regulowanej i innowacyjnej przyszłości kryptowalut”.
To zdanie świetnie oddaje, o co tu chodzi. Gemini chce udowodnić, że krypto to już naprawdę nie dziki zachód, a biznes na równi z największymi graczami giełdowymi. Czy IPO okaże się katalizatorem nowej fali inwestycji, czy raczej ostudzi rynek – dopiero się przekonamy. 2,2 miliarda dolarów wyceny dla giełdy zbudowanej przez braci, którzy zasłynęli z walki z Markiem Zuckerbergiem o Facebooka, to idealna metafora drogi, jaką przeszedł cały sektor.

