Kryptowaluty straciły od szczytu prawie 30% kapitału. To jest ten moment?
Od początku października kryptowaluty są w dołku i wskazują na to nie tylko spadające kursy. Widać to również po ogromnym spadku całkowitej kapitalizacji rynku. Najnowsze dane wskazują, że napływ nowego kapitału spadł do najniższego poziomu od kwietnia. Dla jednych to znak, że hossa dobiega końca. Inni uważają to za okazję do zakupów. Kto ma rację?
Kryptowaluty tracą kapitał. Napływy najniższe od kwietnia
Rynek kryptowalut wyraźnie zwolnił i nie przyciąga już tak mocno, jak jeszcze kilka miesięcy temu. Widać to nie tylko po spadających kursach największych tokenów. Skalę kryzysu pokazuję również odpływu kapitału, który od 10 października wyraźnie spada, a popyt na cyfrowe tokeny maleje.
Najnowsze dane z Gloassnode, które rozpowszechnił na X m.in. Ali Martinez, ujawniły, że napływ kapitału na rynek kryptowalut spadł do 6,2 mld dolarów. Oznacza to najniższy poziom od kwietnia 2025 roku. Aktualnie całkowita kapitalizacja rynkowa całego rynku kryptowalut to około 3,1 bln dolarów. To spadek o około 26% od szczytowego poziomi, który obserwowaliśmy tuż przed wspomnianym krachem. Rekord padł 6 października tego roku. Wówczas całkowita kapitalizacja rynkowa rynku tokenów cyfrowych wyniosła 4,22 bln dolarów.
W zeszłym tygodniu rynek stracił około 1,45% kapitału. Z kolei w ujęciu miesięcznym kryptowaluty straciły 12,13%. Od początku całkowita kapitalizacja branży spadła o 2-3%. Najgorszy moment branża zanotowała na początku kwietnia. Na początku drugiego tygodnia kwietnia całkowita kapitalizacja rynku kryptowalut wynosiła 2,39 bln dolarów.
Koniec hossy czy okazja na zakupy?
Kierunek zmian kapitalizacji rynku cyfrowych tokenów wskazuje, że wiele osób uznało, że hossa dobiega końca. Jedni ruszyli po realizację zysków. Z kolei ci, którzy weszli zbyt późno, starają się zminimalizować straty. Wygląda to, jak koniec hossy, ale może to tylko korekta i dobry moment na ewentualne wejście.
W ostatnich tygodniach optymizm wyraźne zmalał, ale najnowsze prognozy dla Bitcoina wciąż pozostają bycze. Kilka dni temu zmienione prognozy zaprezentował Bernstein oraz Standard Chartered. Pierwszy z nich zakładał, że Bitcoin osiągnie 200 tys. jeszcze w 2025 roku. Aktualna prognoza giganta wskazuje, że kryptowaluta osiągnie 150 tys. USD w 2026 roku.
Z kolei Standard Chartered w połowie zeszłego roku również prognozował 200 tys. USD jeszcze w tym roku. Natomiast 5 października, czyli tuż po ostatnim ATH Bitcoina i tuż przed krachem rynku, eksperci banku oceniali, że token tylko w ciągu kolejnego tygodnia wzrośnie do 135 tys. USD. Obecnie bank zakłada, że w 2026 roku BTC osiągnie 150 tys. USD.
Jak widać, giganci są znacznie ostrożniejsi, niż do tej pory, ale wciąż zakładają kilkudziesięcioprocentowy wzrost wartości BTC. Co więcej, pomimo kryzysu, nie widać, by giganci z Wall Street, jak chociażby BlackRock, planowali nagłe porzucenie swoich zasobów, co również jest optymistycznym sygnałem.

