
Kryptowaluty krwawią. W weekend wyparowało 250 mld dolarów. Co dalej?
Kryptowaluty od tygodni stały na rozdrożu. Eksperci i posiadacze zastanawiali się, czy po stagnacji nastąpi fala wzrostów, czy spadków. Ten weekend przyniósł niestety negatywne wieści, które wsparły mniej optymistyczny wariant. W tym czasie w rynku wyparowało około 250 mld dolarów. Zdecydowana większość kryptowalut zanurkowała. Zaczyna robić się bardzo gorąco. Czy to tylko chwilowy kryzys wywołany kryzysem na Bliskim Wschodzie, czy jasny sygnał, że pora przygotować się na kolejny rynek niedźwiedzia?
Kryptowaluty tracą w weekend 250 mld dolarów. Koniec hossy?
Jak powszechnie wiadomo, ryzykowne aktywa nie lubią kryzysów geopolitycznych, które powodują odpływ kapitału między innymi z rynku kryptowalut. Konflikt na Bliskim Wschodzie wprowadził zamieszanie już tydzień temu po ataku Izraela na Iran. Ale to, co wydarzyło się po dołączeniu USA do konfliktu, spowodowało prawdziwe załamanie.
Bitcoin, który dominował od tygodni i prawdopodobnie zbierał się do kolejnego ataku na ATH mocno zanurkował. W momencie pisania tekstu największa kryptowaluta kosztuje poniżej 100 tys. dolarów. Token kosztuje 99 470 USD, a w ciągu ostatnich 24 godzin spadł o 2,63%. Natomiast w ciągu ostatniego tygodnia i miesiąca straciła na wartości odpowiednio 5,73% oraz 11%.
Załamał się również kurs Ethereum, który również był jasnym punktem ostatnich tygodni. W chwili pisania tekstu token, które jeszcze chwilę temu ocierał się o 3 tys. USD kosztuje 2 183 USD. Dość mocno oberwał również Ripple, który spadł poniżej kluczowego poziomi wsparcia, którym są dwa dolary.
Gdziekolwiek nie spojrzyjmy, tam spadki i czerwony kolor. Cały rynek bardzo mocno oberwał w miniony weekend. Całkowita kapitalizacja rynku kryptowaluta spadła z 3,29 bln do 3,04 bln dolarów. W zaledwie dwa dni z rynku wyparowało około 250 mld dolarów.
Według wyliczeń firmy Coinlyze sam Bitcoin z soboty na niedzielę stracił prawie 210 mln dolarów. Najwięcej stracili gracze, którzy zajęli długie pozycje (184 mln USD). Dane zebrano za największych giełd kryptowalut takich jak Binance, OKX, Bybit, Huobi, BitMEX i Bitfinex.
Koniec hossy, można się rozejść?
Do minionego weekendu sytuacja wielu kryptowalut była niejasna, ale było kilka sygnałów, które pozwalały wierzyć, że hossa się jeszcze nie skończyła. Jednym z tych sygnałów była między innymi duża aktywność wielorybów. Szczególnie instytucji, które masowo kupowały Bitcoina i Ethereum, co eksperci i posiadacze tokenów cyfrowych odczytywali jako znak, że kryptowaluty ciągle mają potencjał na kolejne wzrosty.
Ponadto wiele altcoinów oczekuje na decyzję SEC w sprawie dopuszczenia do handlu funduszami spotowymi. Wśród oczekujących są m.in. Solana, Ripple, Litecoin, Cardano, Dogecoin, Hedera, czy TRUMP. W jednym momencie wszystko to przestało mieć znaczenie. Sytuacja na Bliskim Wschodzie jest niczym kubeł zimnej wody na głowy wielu graczy. Warto odebrać to jak cenną lekcję, która pokazuje, że rynek zależy od wielu czynników, również tych zewnętrznych.