Krypto-Armagedon: MANTRA straciła 6 miliardów kapitalizacji w mgnieniu oka. Co się stało z $OM?
To był spokojny niedzielny wieczór. Do momentu, gdy z portfela powiązanego z zespołem MANTRA ktoś przelał 3,9 miliona tokenów $OM na giełdę OKX. W ciągu kilku godzin kurs poleciał w przepaść, z 6,40 USD do 0,57 USD. Wartość rynkowa OM spadła o ponad 90%, zmiatając z powierzchni ziemi około 6 miliardów dolarów. Rynek oszalał, a tysiące inwestorów i insiderów zaczęło główkować, jakim cudem do tego doszło?
Krach MANTRA: 6 miliardów dolarów wyparowało w kilka godzin. Inwestorzy mówią o rug-pullu
Użytkownik The Alchemist na X’ie, rozebrał cały dramat na czynniki pierwsze: „To nie był tylko spadek ceny. To był totalny meltdown.” I trudno się z nim nie zgodzić. Choć oficjalnie współzałożyciel projektu, John Patrick Mullin, winę zrzucił na „lekkomyślne likwidacje dużego inwestora”, społeczność widzi to inaczej. Szczególnie że zespół przez dłuższy czas milczał, a oficjalny kanał Telegram zniknął na kilka godzin. Część inwestorów poczuła się porzucona. Inni mówią wprost – rug pull.
Inny ekspert z X’a – AltCryptoGems – podsumował to brutalnie: „Zespół kontroluje 90% podaży. To już samo w sobie jest jak red flag.” Od miesięcy w społeczności krążyły plotki o podejrzanych OTC-dealach, sztucznym pompowaniu ceny i przesuwanym w nieskończoność airdropie. Gdy nagle na rynek trafiły miliony tokenów – panika była nieunikniona.

Wystarczyło kilka minut, by zainicjować kaskadę: sprzedaż, stop-lossy, likwidacje pozycji z dźwignią. W ciągu jednej godziny cena $OM spadła o ponad 90%, niszcząc portfele tysięcy użytkowników. Jedni chcieli wyjść jak najszybciej, inni nawet nie zdążyli zareagować, zostając z przysłowiową ręką w nocniku.
W odpowiedzi na lawinę oskarżeń, Mullin zapewnił, że projekt „nigdzie nie ucieka” i że fundamenty są wciąż silne. Udostępnił nawet adres portfela z zablokowanymi tokenami zespołu, żeby rozwiać wątpliwości o insider dump. Ale to nie wystarczyło. The Alchemist słusznie zauważył: „Bez przejrzystości, gniew społeczności nie zniknie.”

Jest jeszcze nadzieja na renesans?
Mimo wszystko, mimo wodospadu jak z krypto horroru, niektórzy wciąż wierzą w potencjał MANTRA. Przypominają o partnerstwie z Google Cloud, tokenizacji nieruchomości z DAMAC i licencji od dubajskiej VARA. Ale po takim ciosie zaufanie jest kruche, bardzo kruche. A jego odbudowa – jeśli w ogóle możliwa – będzie długa i bolesna.
MANTRA właśnie przeszła przez swój największy test. I jeszcze nie wiadomo, czy wyjdzie z niego cała, ale na ten moment wygląda to bardziej niż dramatycznie.