Koniec hossy Bitcoina? Netanyahu ostrzega: 'Iran zaatakuje’. Kryptowaluty krwawią

Podczas gdy inwestorzy na światowych giełdach zachowują względny spokój, sytuacja na Bliskim Wschodzie gwałtownie się zaostrza. Premier Izraela Benjamin Netanyahu ostrzega, że Iran uderzy na Izrael, a wojna wisi w powietrzu. Na reakcję kryptowalut nie musieliśmy długo czekać. Altcoiny spadły, a Bitcoin cofnął się do 105 tys. dolarów.

Izraelskie wojsko przeprowadziło zmasowane naloty na irańskie cele wojskowe i nuklearne, a jednym z głównych punktów ataku był zakład wzbogacania uranu w Natanz. Mimo że inspektorzy MAEA nie potwierdzili poważnych uszkodzeń, irańska agencja nuklearna poinformowała o wycieku wewnętrznym, na terenie obiektu. Sytuacja robi się coraz bardziej napięta.

Zginęli ważni irańscy generałowie i naukowcy, a retoryka po obu stronach zaostrza się z godziny na godzinę. Choć większość irańskich dronów została zestrzelona, wielu analityków spodziewa się odpowiedzi o charakterze asymetrycznym – np. poprzez zakłócenie transportu ropy przez Cieśninę Ormuz. Taki scenariusz mógłby mieć poważne konsekwencje dla globalnych rynków.

Rynki uspokojone… ale czy słusznie?

Na razie reakcje inwestorów są zaskakująco spokojne. Ropa wyraźnie podrożała, złoto zyskało, dolar nieznacznie wzrósł – klasyczna reakcja na wzrost napięć geopolitycznych. Ale giełdy akcji, choć nieco spadły, nadal zachowują się, jakby nic poważnego się nie stało. Bitcoin wyhamował i kolejny raz dowiódł, że w decydujących momentach 'zachowuje się’ jak aktywo ryzykowne, nie 'bezpieczna przystań’ podobna do złota.

To rodzi pytanie: czy rynki bagatelizują zagrożenie, czy po prostu nie wierzą w dalszą eskalację? Wielu ekonomistów przypomina, że reakcje giełdowe bywają opóźnione – aż do momentu, gdy kryzys staje się nie do zignorowania. Jeśli Iran zdecyduje się na bardziej zdecydowany odwet, na przykład przez atak na infrastrukturę lub zamknięcie szlaków morskich, skutki dla światowej gospodarki mogą być ogromne.

Dla rynku wojna Izraela z Iranem oznaczać będzie jedno… Wyższe stawki za fracht, zamknięcie Ormuz i szok naftowy, który pojawić się może w 'najgorszym’ momencie dla świata… Gdy walka z inflacją znalazła się na 'ostatniej prostej’. Czy tak się stanie? Nie wiemy. Jednak przez ostatnie kilka miesięcy odbieraliśmy sporo sygnałów, że podaż na BTC przyspiesza. Wieloryby opróżniły portfele w bezprecedensowym niemal tempie, a nowy popyt może wygasać, jeśli awersja do ryzyka się utrzyma.

Historia lubi się rymować, a dynamika z okresu hossy grudzień 2024 – maj 2025 przypomina okres między majem 2021 a listopadem 2021 roku.