JPMorgan z nowym raportem na temat Ethereum! Czy rajd ETH ma jeszcze paliwo?
Ethereum w ostatnich dniach łapie oddech po dynamicznym lipcowym rajdzie, ale — jeśli wierzyć holdingowi inwestycyjnemu JPMorgan Chase — kluczowe megatrendy wciąż grają na jego korzyść. Analitycy banku wskazują dwa motory popytu: rekordowe napływy do spotowych ETF-ów na ETH oraz rosnące zakupy eterów przez tradycyjne spółki do tzw. skarbców korporacyjnych (treasuries). To te czynniki, ich zdaniem, mogą nadal wzmacniać przewagę ETH względem Bitcoina i reszty rynku.
Ethereum nadal ma paliwo i czeka na zapłon
Na tle lekkiej korekty całego rynku (BTC dziś w okolicach 112 tys. dol., ETH ~4,2 tys. dol.) JPMorgan zwraca uwagę, że w lipcu fundusze spot na ETH zassały z rynku w sumie 5,4 mld dol. – niemal tyle, co bitcoinowe. Co więcej, podczas gdy część ETF-ów na BTC notowała w sierpniu odpływy, produkty na ETH nadal rejestrowały dodatnie przepływy, co przełożyło się na relatywną siłę pary ETH/BTC.
Drugie źródło popytu to… korporacje. Po latach „bitcoinizacji” skarbców w USA i Kanadzie, mniejsze spółki notowane na giełdach zaczęły dokładać ETH do swoich bilansów, kuszone m.in. możliwością uzyskania dochodów ze stakingu. Reuters szacuje, że od końca 2024 r. korporacyjny stan posiadania eterów wzrosło z ok. 116 tys. do blisko 1 mln ETH, a niektóre firmy – na czele z BitMine Immersion czy SharpLink – zapowiadają strategię à la MicroStrategy, tyle że w wersji „ETH-first”. Standard Chartered idzie dalej i zakłada, że z czasem spółki mogą łącznie zebrać z rynku nawet 10% całej podaży Ethereum.
Na korzyść Ethereum działa także regulatoryjny przełom w USA. SEC dopuściła „in-kind” kreacje i umorzenia dla spotowych ETF-ów na BTC i ETH, co w praktyce obniża koszty, poprawia tracking i zwiększa płynność tych produktów – mechanika znana z ETF-ów na złoto czy ropę. To ułatwienie dla autoryzowanych uczestników może w dłuższym horyzoncie zwiększać zdolność rynku do absorpcji większych napływów.
Jeszcze istotniejszy dla instytucji był sierpniowy komunikat Division of Corporation Finance w Komisji SEC: według stanowiska urzędników, opisane w nim „liquid staking” i tokeny pokwitowań (np. stETH, rETH) – w typowych strukturach – nie stanowią oferty papierów wartościowych. To nie jest formalna regulacja, ale czytelny sygnał interpretacyjny dla rynku, który redukuje ryzyko prawne dla dużych inwestorów oraz emitentów produktów finansowych opartych o ETH.
Co obserwować dalej?
Po pierwsze, netto napływy do ETF-ów na ETH – jeśli utrzymają lipcowe tempo, teza o przewadze etheru zyska kolejne potwierdzenie. Po drugie, raporty spółek: każda nowa emisja akcji finansująca zakup ETH będzie paliwem do narracji o „korporacyjnym squeeze’ie” podaży. Po trzecie, dalsze kroki SEC – stanowisko o liquid stakingu ma charakter wytycznych pracowniczych, a nie twardego prawa; reakcje komisarzy i ewentualne reguły formalne zdecydują, czy rynek uzna je za trwałe.
Na dziś, mimo korekty po rekordach BTC z ubiegłego tygodnia, pejzaż fundamentalny dla ETH wygląda lepiej niż jeszcze na początku lata: popyt z ETF-ów się nie kończy, drzwi dla korporacyjnych skarbców uchylono szerzej, a otoczenie regulacyjne staje się mniej mglistą przeszkodą, a bardziej przewidywalnym drogowskazem. Jeśli te trzy wektory utrzymają kurs, odpowiedź na pytanie z noty JPMorgan – „czy ETH może rosnąć dalej?” – brzmi: ma na to coraz solidniejsze podstawy.


gdzie są komentarze disqus?