JP Morgan zaakceptuje ETF-y na Bitcoin! I to mimo ograniczeń

JP Morgan zaakceptuje ETF-y na Bitcoin! I to mimo ograniczeń

JP Morgan Chase & Co., największy bank w USA, planuje umożliwić klientom z segmentów tradingu i zarządzania majątkiem wykorzystanie wybranych aktywów powiązanych z kryptowalutami jako zabezpieczenie pożyczek.

Początkowo bank będzie przyjmował jako zabezpieczenie fundusze ETF, zaczynając od iShares Bitcoin Trust firmy BlackRock. To istotny krok w stronę szerszego zaangażowania sektora bankowego w rynek kryptowalut, który zyskał nowe możliwości po deklaracjach administracji Donalda Trumpa o wsparciu branży i likwidacji niektórych barier regulacyjnych.

ETF-y zamiast Bitcoina

Chociaż CEO JP Morgan, Jamie Dimon, znany jest z krytycznego podejścia do kryptowalut, bank zamierza traktować ETF-y na Bitcoina jako dopuszczalne zabezpieczenie – w odróżnieniu od samego Bitcoina, który nie spełnia wymogów regulacyjnych Basel jako aktywo zabezpieczające.

Kluczowe jest tu rozróżnienie: fundusz ETF, mimo że powiązany z kryptowalutą, jest formalnie akcją. To odróżnia go od cyfrowych aktywów definiowanych przez Komitet Bazylejski (BCBS) jako „prywatne aktywa cyfrowe zależne od kryptografii i technologii rozproszonych rejestrów (DLT)”. Tego typu aktywa – w tym stablecoiny i kryptowaluty – podlegają bardzo rygorystycznym wymaganiom kapitałowym, często z wagą ryzyka wynoszącą aż 1250 proc.

Teoretycznie, ETF na Bitcoina mógłby być traktowany jak zwykła akcja, co dawałoby bankowi możliwość obniżenia wymogu kapitałowego. Przykładowo: jeśli klient pożycza 100 tys. dolarów i przedstawia jako zabezpieczenie ETF-y warte 150 tys. dolarów, po zastosowaniu 25 proc. dyskonta bank uzyskuje realne zabezpieczenie przekraczające wartość pożyczki.

Problem w tym, że zgodnie z przepisami Basel, taki ETF – choć formalnie akcja – generuje również „ekspozycję” na kryptowaluty, która musi zostać zaklasyfikowana jako ryzyko poza bilansem i potraktowana wagą 1250 proc. Efekt? Bank zostaje obciążony zarówno 100% RWA (aktywami ważonymi ryzykiem) za pożyczkę, jak i dodatkowo 1250 proc. RWA za ekspozycję na kryptowaluty.

Równowaga regulacyjna

Komitet Bazylejski przewidział jednak taką sytuację i wprowadził zasadę, według której transakcje zabezpieczone nie mogą być obciążone wyższym wymogiem kapitałowym niż identyczne transakcje bez zabezpieczenia. Oznacza to, że ETF-y na Bitcoina, mimo że nie przynoszą takich korzyści jak tradycyjne akcje, i tak są lepszym rozwiązaniem niż brak zabezpieczenia.

W praktyce banki prawdopodobnie będą naliczać wyższe odsetki od pożyczek zabezpieczonych ETF-ami krypto niż od tych zabezpieczonych tradycyjnymi aktywami, po prostu przerzucając na klientów koszty wynikające z regulacji.

Dzięki ETF-om banki mogą teraz zwiększyć ekspozycję na kryptowaluty, omijając najostrzejsze wymogi kapitałowe. JP Morgan jako pierwszy gracz może wyznaczyć trend, który otworzy drogę do szerszego wykorzystania kryptowalut jako elementu tradycyjnych usług finansowych.

Może to też skłonić inwestorów do wyboru ETF-ów zamiast bezpośredniego posiadania Bitcoina – dając im większą płynność i możliwość zabezpieczania się w bankach.

Jednocześnie rośnie ryzyko regulacyjne. Komitet Bazylejski może w przyszłości poszerzyć definicję aktywów krypto, obejmując nią również instrumenty „odnoszące się” do kryptowalut, jak ETF-y. Jednak zbyt surowe zmiany mogłyby niechcący zwiększyć zainteresowanie jeszcze bardziej ryzykownymi alternatywami, np. akcjami firm trzymających Bitcoina w bilansie.

W tle toczy się też gra geopolityczna – USA mogą chcieć luzować przepisy, by utrzymać konkurencyjność swoich banków, nawet kosztem zgodności z międzynarodowymi standardami Basel. Jak daleko ten rozdźwięk się posunie, pozostaje otwartym pytaniem w miarę postępującej integracji kryptowalut z tradycyjnym rynkiem finansowym.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.