Jeśli masz ETH obejrzyj ten film zanim będzie za późno!

Gdy Vitalik Buterin mówi, że „dzisiejsza kryptografia może nie przetrwać ery komputerów kwantowych” ciężko pozostać obojętnym. W social mediach natychmiast pojawiają się nagłówki o rzekomym „końcu Ethereum”, a część inwestorów zaczyna zastanawiać się, czy ostatnie spadki nie są przypadkiem wstępem do czegoś znacznie gorszego. Problem polega na tym, że do większości odbiorców dociera skrócona i często przekręcona wersja jego wypowiedzi. Oto jaka jest prawda.

Czy Ethereum faktycznie może „upadać” do 2028 rok?

Buterin nie stwierdził, że Ethereum „zostanie zniszczone do 2028 roku”. Zwrócił jedynie uwagę, że obecna kryptografia używana zarówno przez Ethereum, jak i Bitcoina, może nie wytrzymać tempa rozwoju komputerów kwantowych.

Oszacował, że istnieje około 20% ryzyko, że do 2030 roku pojawi się komputer zdolny przełamać obecne zabezpieczenia. Wskazał, że trzeba zacząć przygotowywać migrację do kryptografii post-kwantowej nie wtedy, gdy będzie już za późno, ale teraz w spokojnych warunkach.

Co ciekawe, to właśnie Ethereum ma w tym kontekście pewną przewagę. Jego protokół jest bardziej elastyczny niż bitcoinowy, aktualizacje wdraża się szybciej, a społeczność deweloperów jest przyzwyczajona do częstych zmian. Z perspektywy ryzyka kwantowego to ogromny atut, bo im bardziej adaptowalna sieć, tym łatwiej przeprowadzić fundamentalne zmiany w warstwie kryptograficznej.

Trump i „Ethereum za 8 000 USD”. Co jest faktem?

Nieco inną historię internet buduje wokół rodziny Trumpów. W ostatnich tygodniach popularne stały się tweety anonimowych kont sugerujące, że Eric Trump przewiduje wzrost ETH do 8000 dolarów w zaledwie 38 dni. Plotki urosły do takiej skali, że sam Eric musiał zdementować te informacje. W jego opinii, nigdy nic takiego nie padło z jego ust. 

Faktem pozostaje jednak to, że Trumpowie od mniej więcej roku wysyłają sygnały poparcia dla kryptowalut i w szczególności dla Ethereum, a Eric w wywiadach rzeczywiście nazywa ETH aktywem niedocenianym.

BlackRock otwiera kolejny front – iShares Staked Ethereum Trust

Znacznie większe znaczenie ma to, co robi BlackRock. Największy zarządca aktywów na świecie przygotowuje dwa równoległe produkty związane ze stake’owaniem Ethereum, nowy iShares Staked Ethereum Trust oraz modernizację istniejącego ETHA poprzez dodanie funkcji stakingu. 

Cel jest jasny, umożliwić instytucjom ekspozycję nie tylko na sam Ether, ale także na generowane przez niego nagrody. To byłoby pierwsze rozwiązanie na rynku pozwalające instytucjom korzystać z mechanizmu proof-of-stake w sposób zgodny z amerykańskimi regulacjami. 

Jeśli SEC wyrazi zgodę, skutki będą daleko idące, bo staking stanie się de facto „dywidendą w wersji krypto”, a popyt na ETH może zacząć rosnąć.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom