Jak nisko Bitcoin spadnie w bessie? Te 3 wskaźniki wskazują dokładne poziomy
Bitcoin odrobił straty, zyskując ponad 12% od dołka poniżej 81 tys. USD, ale czy rynek nadal ma fundament dla zdrowej hossy? Wskaźniki, które śledzi CryptoCon mówią, że … No właśnie, czego się z nich dowiemy? Sprawdzamy.
Co mówi Fibonacci?
Pierwszy sygnał szczytu cyklu wyznaczony na siatce Fibonacciego dla halvingów minął się z ceną o około dwa miesiące. Jednak właściwy punkt zwrotny został uchwycony z dużą precyzją. Zaledwie dwa tygodnie po październikowym wierzchołku kurs Bitcoina wszedł w fazę wyraźnego osłabienia. To wystarczyło, by na rynek wróciły dobrze znane schematy narracyjne.
Przed poprzednią bessą w 2022 roku dominowało przekonanie, że tym razem spadki nie nadejdą. Instytucje, adopcja, dojrzałość rynku miały rzekomo ograniczyć korekty do poziomów rzędu 30 procent. Każde odbicie było interpretowane jako trwałe dno i zapowiedź nowych rekordów. W praktyce był to klasyczny przykład pułapki bessy.
Rynek niedźwiedzia rzadko jest gwałtownym, jednorazowym tąpnięciem. Zwykle rozciąga się na wiele miesięcy i działa bardziej poprzez stopniowe wygaszanie oczekiwań niż przez spektakularne krachy. Historycznie pełna faza spadkowa trwa około roku. Zbyt szybkie ogłaszanie końca bessy bywa kosztownym błędem, szczególnie dla tych, którzy mylą krótkotrwałe odreagowania z realną zmianą trendu.
Złoty wskaźnik
Patrząc na historyczne cykle Bitcoina przez pryzmat tzw. Golden Ratio Multiplier (GRM), widać pewien interesujący wzorzec. Jeden z najważniejszych poziomów wsparcia dla dołków cykli znajduje się obecnie w okolicach 38,800 USD. To poziom, który powtarzał się w przeszłości przy końcach cykli i wykazuje spore podobieństwo do zachowania rynku w poprzednich latach.
Trzeba jednak pamiętać, że w miarę jak cena Bitcoina będzie się obniżać, ten „sprawdzony” poziom również może przesuwać się w dół. To naturalna konsekwencja dynamiki rynku i zmieniającej się amplitudy wahań w cyklach typu boom-bust.
Warto też odnotować, że GRM radził sobie całkiem nieźle przy identyfikowaniu szczytów poprzednich cykli. Poziom 5 w cyklu czwartym został osiągnięty już na początku marca 2024 roku, co wyznaczyło pierwszą fazę szczytu. Kolejny test rynku nastąpił w styczniu 2025 roku, kiedy cena dotarła do poziomu 4, wynoszącego około 109 tys. USD.
Pod względem technicznym obecna sytuacja przypomina wcześniejsze „podwójne szczyty” z lat 2013 i 2021. W praktyce oznacza to, że rynek może przechodzić przez fazę korekty po osiągnięciu lokalnych maksimów, zanim nastąpi dalsza akumulacja i start kolejnego impulsu wzrostowego.
Dla inwestorów i traderów oznacza to, że 38,8 tys. USD jest poziomem, który warto obserwować, zwłaszcza w kontekście cyklicznych dołków, choć nie należy traktować go jako twardego punktu końcowego … Rynek kryptowalut, jak zwykle, potrafi zaskoczyć.
Bitcoin w strefie skrajnego strachu. Zakupy?
Indeks strachu i chciwości (Fear & Greed) dla Bitcoina sygnalizuje obecnie skrajny strach, ale nie oznacza to automatycznie okazji do natychmiastowego zakupu. Tego rodzaju odczyty częściej wskazują na zmianę trendu niż na punkt zwrotny: w tym przypadku z dotychczasowego trendu wzrostowego w kierunku fazy korekcyjnej.
Sygnały ostrzegawcze pojawiły się już w sierpniu 2025 roku, kiedy to nastąpiła duża dywergencja niedźwiedzia. To zjawisko, które w poprzednich cyklach również sygnalizowało zbliżające się szczyty. W praktyce oznacza to, że rynek wciąż mógł znajdować się w fazie wyczerpania trendu, zanim nadejdzie faktyczna konsolidacja lub odwrócenie.
Dlaczego tym razem tradycyjne wskaźniki cykli, takie jak Pi Cycle Top czy inne klasyczne metryki, zawiodły? Dwa główne powody: Zbyt optymistyczne prognozy, oczekiwania wzrostu były wyższe niż realna dynamika rynku… .Oraz silna dywergencja niedźwiedzia, czyli sygnały ostrzegawcze były wyjątkowo mocne i wymagały dużego wyczucia rynku, by je właściwie odczytać.
Z perspektywy inwestora oznacza to, że w obecnym cyklu intuicja odgrywała znacznie większą rolę niż w poprzednich. Analiza samego wskaźnika strachu i chciwości nie wystarczy, by przewidzieć dołek… Podobnie jak w poprzednim cyklu, konieczne było śledzenie dywergencji, momentum i innych sygnałów w połączeniu z doświadczeniem rynkowym.
Podsumowując, skrajny strach nie jest automatycznym sygnałem kupna. To raczej moment, kiedy trzeba uważnie obserwować rynek, przygotować strategie i być gotowym na spore wahania. Korekta wciąż może się pogłębiać, zanim pojawi się stabilne wsparcie dla impulsu wzrostowego.

