Historyczny moment: Bitcoin przekracza elitarne progi! Co to oznacza dla przyszłości kryptowalut?

Historyczny moment: Bitcoin przekracza elitarne progi! Co to oznacza dla przyszłości kryptowalut?

Jeśli ktoś jakimś cudem wciąż uważał, że Bitcoin to zabawka dla spekulantów z X’a, powinien zrewidować swoje zdanie. Harvard (tak, ten słynny Harvard) właśnie dołożył do swojego portfela solidny kawałek cyfrowego złota. Z dokumentów złożonych w SEC wynika, że uniwersytet posiada teraz 1,9 mln udziałów w BlackRock iShares Bitcoin Trust (IBIT) o łącznej wartości około 120 mln dolarów.

Harvard wchodzi w Bitcoina. 120 mln dolarów w BlackRock ETF

Nie jest to wcale marginalna pozycja. Pod koniec drugiego kwartału była to piąta największa inwestycja Harvard Management Company, tuż przed udziałami w Alphabet (Google), które wyceniono na ok. 114 mln dolarów. Na szczycie listy króluje Microsoft – z pakietem akcji wartym ponad 310 mln dolarów.

Harvard od lat stawia na mocno zróżnicowany portfel. Obok Microsoftu czy Alphabetu są tam Amazon, Meta, Nvidia, udziały w SPDR Gold Trust, a nawet Broadcom. Teraz do tego miksu dochodzi Bitcoin. Nie w formie trzymania kluczy prywatnych na pendrive, tylko poprzez regulowany, przejrzysty ETF od BlackRock.

BlackRock’s iShares Bitcoin Trust to jeden z najszybciej rozwijających się ETF-ów w historii, z aktywami wartymi dziś około 84 mld dolarów. Nic dziwnego, że przyciąga także instytucje. Wcześniej pół miliarda dolarów włożył w niego Abu Dhabi Investment Authority. Niedawno State of Michigan Retirement System ujawnił, że sam trzyma w ARK 21Shares Bitcoin ETF blisko 11 milionów.

Czy to początek większego trendu?

Coraz więcej dużych instytucji zaczyna traktować Bitcoina nie jak chwilową modę, ale jako element strategii. Dla jednych to ochrona przed inflacją, dla innych sposób na urozmaicenie portfela. Czasem to po prostu zakład, że technologia blockchain w przyszłości odegra większą rolę, niż wielu dziś przypuszcza.

Fakt, że tak ostrożny i konserwatywny gracz jak Harvard decyduje się wejść w regulowany ETF, może być sygnałem dla reszty rynku. Daje to argument mniejszym funduszom, uczelniom czy organizacjom, które do tej pory trzymały się z daleka od krypto. Jest powód, żeby jeszcze raz przemyśleć swoje podejście.

Czy to początek większego trendu? Sporo na to wskazuje. Ramy prawne stają się coraz wyraźniejsze, handel jest bardziej płynny. Duzi gracze mają coraz więcej powodów, by wrzucać Bitcoin do portfela obok akcji i obligacji.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.