„Oni coś wiedzą…” | Pół miliarda dolarów wypłat z Huobi | Kto sieje plotki?

Krążą plotki, że chińskie władze wszczęły dochodzenie w sprawie Zhu Jiawei, dyrektora operacyjnego Huobi, chińskiej giełdy z kwitnącym rynkiem OTC, który obsługuje Chiny. Co się dzieje w Huobi?

Jiawei jest dobrze znaną postacią w chińskim świecie kryptowalut. Popularyzował tam bitcoina. Teraz wrócił do Pekinu. Niektórzy sugerują, że został wczoraj aresztowany. Huobi zaprzecza tym rewelacjom:

„Dowiedzieliśmy się o plotkach w naszej społeczności o aresztowaniu członka zarządu Huobi przez miejscowych urzędników. Z pewnością możemy powiedzieć, że te plotki są fałszywe”.

Pomimo powyższego oświadczenia deponenci Huobi wycofali około pół miliarda i nadal wycofują się z giełdy i rynku peer to peer:

Trzeba zaznaczyć, że pod tweetem pojawiła się masa komentarzy z oskarżeniami o manipulację doniesieniami. Niektórzy twierdzą, że to ruchy pomiędzy portfelami giełdy i nie mają żadnego związku z przerażonymi inwestorami, którzy mieliby masowo wycofywać środki prowadząc do dumpu na rynku bitcoina.

Czy chińskie władze chcą zniszczyć handel bitcoinem?

Huobi zaznacza, że stosuje system 15 kluczy z wieloma podpisami. W związku z tym, nawet jeśli plotki są prawdziwe, nie powinno to mieć wpływu na wypłaty.

W przypadku OKEx, które jest zwykle postrzegane jako giełda siostrzana Huobi, aresztowanie wyższego kierownictwa doprowadziło do zawieszenia wypłat na dwa tygodnie.

To najnowsze doniesienie o całkowitym stłumieniu chińskiego handlu bitcoinem z udziałem chińskich władz. Czy ingerują one w działalność firm, które działają poza Chinami?

Trustnodes insynuuje, jakoby Chińczycy brali się za bitcoina na poważnie. W artykule czytamy o zawieszanych kontach giełdowych czy aresztowaniach wśród traderów OTC:

Komunistyczna Partia Chin wyraźnie stara się robić co w ich mocy, aby zabronić kupowania bitcoinów. Jeśli chodzi o sprzedaż bitcoinów, ułatwili oni przemysł wydobywczy bitcoinów poprzez tanie dotacje do energii w odległych obszarach zasobnych w energię wodną.

To wrogie i protekcjonistyczne podejście w wielu obszarach biznesowych zaostrzyło nastawienie wobec Chin w dużej części Europy i Ameryki.

Jednak jeśli chodzi o bitcoina, rynek jest zbyt znudzony zakazem Chin, więc nie miało to większego wpływu na cenę prawdopodobnie dlatego, że rynek wie, że nie może zakazać bitcoina.”

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.