Europejski kraj zakaże wydobycia krypto. „Uwolnić energię!”

Europejski kraj zakaże wydobycia krypto. „Uwolnić energię!”

Norwegia szykuje się do zakazu wydobycia kryptowalut. Zakaz taki ”rozważa” tamtejszy rząd. Przemawiać za tym miałyby problemy z dostępnością i ceną energii elektrycznej, jakie przeżywa ten skandynawski kraj. Wydobycie kryptowalut ma tam zawyżać i tak już jedne z droższych w Europie rachunków za prąd. Oczywiście, są też jednak także inne powody.

Jak to często bywa, gdy rząd coś „rozważa”, to w rzeczywistości podjął już decyzję, czego chce – a pierwiastek niezdecydowania służy głównie temu, by móc z twarzą wycofać się z forsowanych zmian, gdy opór publiki, opozycji lub grup nacisku okaże się zbyt silny lub zbyt kosztowny politycznie. W tym przypadku rząd Królestwa Norwegii twierdzi, ze faktyczną decyzję podejmie dopiero w oparciu o wyniki dochodzenia ws. dostępności energii elektrycznej.

Dochodzenie takie ma mieć miejsce jesienią tego roku. Zarazem jednak – i co w osobliwy sposób koresponduje z twierdzeniami władz, że podstawą do wprowadzenia zakazu będą obiektywne wyniki rzetelnego jakoby dochodzenia – przedstawiciele rządu już poinformowali, że mają plan jego promulgowania. Taki, który pozwoli wprowadzić go jedynie urzędowym dekretem, omijając procedurę parlamentarną i ewentualne głosowanie.

Jak twierdzą bowiem oficjele, pozwala im na to norweska Ustawa o Planowaniu i Budownictwie (Planning and Building Act). Zawiera ona prowizje legislacyjne odnoszące się do dystrybucji dostępnych zasobów energii elektrycznej. W myśl pomysłów władz, mogłyby one po prostu ograniczyć dostęp do prądu dla kopalni kryptowalut (określanych tam oficjalnie jako kryptowalutowe „data centers”). Zaś pomóc w egzekwowaniu zakazu miałby wprowadzony przez odrębne przepisy przymus rejestracji centrów danych.

Norwegia przed energetycznym wodospadem

Skandynawskie królestwo zmaga się z problemami dot. energii od dłuższego czasu. Kraj ten cechuje się specyficznym miksem energetycznym. Pomimo faktu, że Norwegia jest znaczącym eksporterem netto ropy naftowej i gazu ziemnego, wydobywanych ze złóż podmorskich, to krajowe zaopatrzenie w prąd opiera się głównie na elektrowniach wodnych, do których działania kraj ten ma dogodne warunki (dużo cieków wodnych, stosunkowo wysokie góry).

Elektrownie takie mają szereg zalet – ich liczba jest jednak ograniczona. To z kolei, w sytuacji raptownie rosnącego zużycia prądu w regionie, sprawia, że podaż nie nadąża za popytem. I o ile dla mieszkańców problemy te objawiają się głównie rosnącym niezadowoleniem z analogicznie rosnących rachunków za prąd, to w przypadku przedsięwzięć biznesowych i przemysłowych niedostatki energii mogą stanowić wręcz egzystencjalne zagrożenie dla operacji.

Dwa lata temu Nammo, strategicznie istotny producent zbrojeniowy, odpowiedzialny m.in. za produkcję amunicji, skarżył się, że nie był w stanie zwiększyć jej wolumenu (a był to początek wojny na Ukrainie, i amunicja taka była krytycznie potrzebna). Nie był w stanie – ponieważ pobliskie centrum obróbki danych firmy ByteDance (tej od TikToka) pochłaniało całą dostępną na lokalnym rynku energię.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.