Ethereum zostanie wkrótce zmiażdżone przez ten altcoin? Peter Brandt: „ETH odejdzie w cień”

Poranek 23 kwietnia przyniósł gwałtowny wystrzał Bitcoina powyżej 93 000 USD, co błyskawicznie ożywiło cały sektor krypto. Lider rynku zamknął wielomiesięczną konsolidację i – jak zauważają analitycy – pokonał 200-dniową średnią kroczącą (200SMA), otwierając sobie drogę nawet do psychologicznych 100 000 USD.

Na fali świeżej euforii największy altcoin, Ethereum, powrócił nad 1 800 USD, choć jego najbliżsi konkurenci zyskiwali jeszcze szybciej: XRP o 7%, Dogecoin o 13%, a Solana o kolejne 7%, windując kurs w rejony 150 USD. W sumie wycena SOL zwiększyła się tylko przeciągu ostatnich dwóch tygodni o blisko 30%.

„Nie­ważny ku­zyn” – Brandt kontra Ethereum

Tymczasem legendarny trader Peter Brandt (weteran z ponad pół wieku doświadczenia na rynkach finansowych) – zamieścił wczoraj wykres pary SOL/ETH z klasyczną formacją cup and handle (filiżanka z uszkiem). W jego opinii układ ten zapowiada „wielki wybuch” notowań Solany względem eterów i potencjalną aprecjację relatywnej ceny nawet o 100%. „SOL ma jeszcze mnóstwo miejsca, by wyprzedzić swojego nieważnego kuzyna, $ETH” – napisał analityk na platformie społecznościowej X.

Formacja, o której mowa, z technicznego punktu widzenia sugeruje długi okres akumulacji (filiżanka), po którym następuje krótkotrwała korekta (uszko) i wybicie w górę. Brandt podkreśla rosnący wolumen na wykresie, co wzmacnia wiarygodność sygnału.

Solana trafia do portfeli instytucji

Optymizm nie ogranicza się zresztą wyłącznie do uczestników rynku. Fundusze Cathie Wood z parasola ARK właśnie po raz pierwszy kupiły Solanę bezpośrednio – poprzez kanadyjski ETF SOLQ. To pierwsza ekspozycja ARK Invest na ten token w ramach amerykańskich funduszy ARKF i ARKW.

Kolejny ruch wykonał Galaxy Digital: firma Michaela Novogratza przelała w sumie ok. ~105 mln USD w ETH na giełdę tylko po to, by po chwili wypłacić 752 240 SOL o wartości niemal 100 mln USD. Dla wielu inwestorów to sygnał, że duży kapitał przenosi ciężar z sieci Ethereum do jej szybszej konkurentki.

Skąd ta wiara w SOL?

  • Przepustowość i koszty. Solana obsługuje tysiące transakcji na sekundę przy prowizjach liczonych w ułamkach centa – atrakcyjna alternatywa dla zatykającego się, droższego Ethereum.
  • Rozwój ekosystemu. Od DeFi przez gry po tokenizację – projekty wybierają Solanę, licząc na skalowalność bez konieczności warstw L2.
  • Narracja „Ethereum 2.0 wciąż w drodze”. Pomimo wprowadzenia dankshardingu opłaty w ETH wciąż bywają zmienne, co wzmacnia przekaz, że „Ethereum nie dowozi”.

Co może pójść nie tak?

Historia krypto zna dziesiątki „zabójców ETH”, którzy zniknęli przy pierwszej bessie. Solana musi więc:

  1. Utrzymać stabilność sieci – awarie z lat 2022-2023 wciąż wiszą nad projektem;
  2. Dowieźć decentralizację – rosnący udział dużych validatorów rodzi pytania o koncentrację władzy;
  3. Przekonać deweloperów – siła Ethereum to setki tysięcy kontraktów i narzędzi.

Nowa perspektywa

Jeśli formacja Brandta zrealizuje się w pełni, stosunek SOL/ETH mógłby dojść do 0,11 lub nawet 0,20 (dziś ok. 0,08), co oznaczałoby, że Solana w dolarach może jeszcze podwoić swoją cenę przy umiarkowanym wzroście Ethereum. To gra o wysoką stawkę: albo nowy etap dominacji SOL, albo kolejna spektakularna wpadka „zabójcy ETH”.

Dopóki jednak Bitcoin utrzymuje rytm powyżej 90 000 USD, a instytucje rozpychają się w sieci Solany, przewaga psychologiczna wydaje się po stronie zielonego rakietnika. Czy tron Etheru rzeczywiście zaczyna pękać? Najbliższe tygodnie pokażą, czy to tylko chwilowa moda, czy początek prawdziwej zmiany warty.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.