
Ethereum w bramie do raju? Analityk przewiduje wzrost o 1100%, kiedy to się wydarzy
Ostatnie godziny dla Ethereum są wyjątkowo przyjazne. Nie tylko odzyskało poziom 3000 dolarów, ale też zaczęło dominować w relacji do Bitcoina. Kiedy BTC zjechał do 116 500 dolarów, Ether wykręcał nowe tygodniowe szczyty, sięgając nawet 3 090 dolarów. Dla fanów altcoinów to jasny sygnał: coś się zmienia.
Ethereum w trybie rakiety? Analitycy przewidują wzrost o 1100%, RSI przebił trzyletnią barierę
Według Swissblock, cykle wzrostowe Bitcoina zazwyczaj trwają od 15 do 30 dni. Obecna hossa osiągnęła dzień numer 12, co – zdaniem analityków – może oznaczać, że kapitał zaczyna rotować z BTC do altów, a ETH staje się ich naturalnym liderem. Wcześniej Ethereum błysnęło w gronie aktywów o najwyższej kapitalizacji rynkowej. Wyprzedziło nie tylko platynę, ale i gigantów takich jak SAP czy Procter & Gamble. To jednak nie koniec dobrych wiadomości.
Tymczasem wskaźnik ETH/BTC pierwszy raz od maja 2023 roku przebił się powyżej 200-dniowej średniej kroczącej. Na tym nie koniec. Co niezwykle istotne, indeks RSI na wykresie tygodniowym złamał trzyletni trend spadkowy. Zdaniem znanego w sieci analityka kryjącego się pod pseudonimem Ted Pillows to oznacza „strukturalną zmianę trendu”. I to taką z przytupem. Spadająca dominacja Bitcoina i rosnąca siła ETH zwiastują jedno: altseason. A przynajmniej tak widzą to optymiści, którzy mitycznego sezonu na alty wypatrują już od długich miesięcy.
Czy Ether może naprawdę urosnąć o 1100%?
Dobre wiadomości-dobrymi wiadomościami, ale tu robi się naprawdę gorąco. Według analizy, którą opublikował ekspert o pseudonimie Merlijn The Trader, Ether może skopiować trajektorię Bitcoina z lat 2018–2021. Wówczas BTC po 63-procentowej korekcie odbił o ponad 300%, a potem poszybował w górę. Dodajmy, to analiza fraktalna.
ETH ma za sobą podobny schemat: spadek o 63% i ponad 100-procentowe odbicie. Zdaniem analityka może to być dopiero początek tzw. „fazy pionowej”, w której kurs wystrzeli aż do… 18 205 dolarów. „Ruch z dołka z kwietnia przy 1 550 dolarach może przerodzić się w 1 110-procentowy rajd” – napisał.
Oczywiście, fraktale to narzędzie bardziej artystyczne niż naukowe. Nie są zatwierdzone akademicko, bazują głównie na wizualnym podobieństwie wykresów i… nadziei. Ale to właśnie ta nadzieja budzi największe emocje wśród fanów ETH. Zwłaszcza teraz, gdy wykresy wyglądają „jak wtedy”.
Nieco bardziej technicznie do sprawy podchodzi Daan Crypto, który uważa, że „Ethereum weszło do górnej połowy swojego 18-miesięcznego zakresu”. Jego zdaniem „2,8 tys. i 4 tys. dolarów to jedyne poziomy, które mają teraz znaczenie. Reszta to tylko szum”.
A więc jak będzie? Ruch do 4 000 dolarów już wydaje się możliwy. A jeśli ktoś wierzy we fraktale, to może… dopiero początek największego rajdu w historii Ethereum?