Ethereum na rozdrożu, ekspert ostrzega. Spadek do 1500$ coraz bardziej realny?

Początek roku dla Ethereum? Delikatnie mówiąc – pod górkę. I wygląda na to, że to jeszcze nie koniec problemów. Tracy Jin, COO giełdy MEXC, ostrzega, że jeśli nic się nie zmieni, cena ETH może zjechać nawet do 1500 dolarów. Wszystko przez słabnącą aktywność sieci, odpływ kapitału i niepewność wokół nadchodzącej aktualizacji. Nie wszystko jest jednak aż tak przeraźliwie szare.

Ethereum na rozwidleniu dróg. W którą pójdzie stronę?

– Od początku roku Ethereum straciło 38% swojej wartości. Do tego dochodzą odpływy z ETF-ów i najniższy poziom aktywności sieci od lat – mówi Jin w rozmowie z TheStreet. Jej zdaniem, nawet mimo niższych opłat i szybszych transakcji, użytkownicy przerzucili się na inne blockchainy, a Ethereum po prostu traci impet.

Co może zmienić ten trend? Planowana na koniec kwietnia aktualizacja Pectra. Opóźniana już dwukrotnie, ma poprawić skalowalność sieci i dodatkowo obniżyć opłaty, czyli rozwiązać dwa kluczowe problemy, które do tej pory zniechęcają użytkowników i deweloperów.

Wykres ETH/USD od początku roku / TradingView

– Jeśli nie będzie kolejnych opóźnień, Pectra może być punktem zwrotnym. Poprawa wydajności i niższe opłaty to coś, co może tchnąć nowe życie w sieć i dać impuls do powrotu w okolice 3000 dolarów – twierdzi Jin.

Na razie jednak Ethereum utknęło w przedziale 1900–2100 USD, a nastroje są mieszane. Z jednej strony: spadki, słaba aktywność, odpływ kapitału. Z drugiej rekordowo niski poziom ETH na giełdach, co może sugerować, że trwa cicha akumulacja.

Końcówka roku może zaskoczyć

Jin zaznacza, że bez niespodziewanych „czarnych łabędzi”, aktualizacje i odbudowa narracji wokół Ethereum mogą sprawić, że w IV kwartale cena ETH wystrzeli. Jej prognoza? Nawet 6 000–8 000 dolarów do końca roku.

Tracy Jin / X

Na koniec nie obyło się bez mocnego apelu do zespołu Vitalika Buterina: – Będą musieli wrócić do gry i zaproponować coś świeżego. ICO, DeFi, NFT i metaverse już się wypaliły. Teraz potrzeba nowej iskry.

Czy będzie nią Pectra? Czy Ethereum faktycznie wróci do łask, czy pogłębi dołek?

Czym jest ta cała aktualizacja Pectra?

​Pectra to nazwa kolejnej dużej aktualizacji Ethereum, która ma wejść pod koniec kwietnia. Łączy w sobie zmiany z dwóch wcześniejszych propozycji (Prague i Electra) i – w teorii – ma mocno przyspieszyć i usprawnić działanie całej sieci. W praktyce chodzi o to, żeby transakcje były tańsze, szybsze i żeby sieć nie dostawała zadyszki przy większym ruchu.

Jednym z ciekawszych punktów jest wprowadzenie tzw. smart accounts, czyli inteligentniejszych portfeli. Dzięki nim będzie można np. grupować transakcje albo płacić za gaz inną kryptowalutą niż ETH. Do tego planuje się zwiększyć limit stakingu z 32 ETH aż do 2048 – co powinno uprościć życie walidatorom i trochę odciążyć całą infrastrukturę.

Na razie wszystko testowane jest na sieci o nazwie Hoodi. Jeśli nic się nie opóźni, Pectra ma wystartować 30 kwietnia. Czy to będzie moment, który wyciągnie Ethereum z dołka? Zobaczymy. Ale jeśli coś ma odmienić sytuację ETH, to może właśnie ta aktualizacja.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.