Ethereum jest na dobrej drodze do osiągnięcia 10 000 USD. Tak twierdzą eksperci
W ostatnich dniach cena Ethereum znacznie spadła. Sytuację tą przypisuje się aktywności wielorybów oraz odpływom ze spotowych funduszy ETF. Mimo to analitycy pozostają optymistyczni i wskazują na długoterminowy potencjał wzrostu, przewidując, że ETH może osiągnąć nawet poziom 10 000 USD.
W chwili, gdy przygotowywaliśmy niniejszy artykuł do publikacji, cena Ethereum wynosiła 3097,93 USD. Ten spory spadek wpisuje się w lokalną korektę techniczną, którą dodatkowo napędzają działania największych inwestorów.
Prognozy i bycze sygnały techniczne dla Ethereum
Z danych serwisu LlamaFeed wynika, w ciągu ostatnich 24 godzin wieloryby przetransferowały tokeny ETH o wartości ponad 300 mln USD. Największa transakcja, obejmująca 50 000 ETH o wartości 153 mln USD, została przeniesiona na giełdę Kraken, a opłata transakcyjna w tym przypadku wyniosła zaledwie 12,80 USD. Inny wieloryb przetransferował 15 579 ETH (47,8 mln USD) na giełdę Coinbase.
Cenę Ethereum dodatkowo obciążyły odpływy z funduszy ETF, które w piątek wyniosły 59,8 mln USD (dla porównania, dzień wcześniej wynosiły one 3,24 mln USD). Łączne wpływy do funduszy Ethereum ETF sięgnęły 178 mln USD, co stanowi znaczną różnicę wobec 27 mld USD zgromadzonych przez fundusze bitcoinowe. Co istotne, w sektorze zdecentralizowanych giełd Ethereum również odnotowuje spadki. Wolumen transakcji na sieciach DEX spadł o 4,7 proc. w ciągu ostatnich 24 godzin do 850 mln USD, podczas gdy konkurencyjne sieci, takie jak Solana, osiągały znacznie wyższe wyniki (5,92 mld USD).
Mimo obecnych trudności, wielu analityków pozostaje optymistycznych co do długoterminowej perspektywy wzrostu dla Ethereum. Pozytywne czynniki to m.in. deflacyjny charakter ETH oraz rosnący potencjał stakingu w funduszach ETF. Wygrana Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich, która wpłynęła na rynki kryptowalut, również może stanowić istotny katalizator wzrostu. Już teraz na wykresie dziennym ETH można zaobserwować pewne sygnały wskazujące na możliwość odwrócenia negatywnego trendu. Pierwszym znakiem jest tzw. „złoty krzyż” – zbliżające się przecięcie 50-dniowej i 200-dniowej wykładniczej średniej kroczącej sugeruje bowiem potencjalny wzrost. Ponadto cena Ethereum zaczyna stabilizować się na poziomie 50 proc. zniesienia Fibonacciego, co często jest punktem odbicia. Jeśli obecny impet wyprzedaży osłabnie, możliwe jest odbicie do poziomu 3447 USD, który stanowi tegomiesięczne maksimum. Przebicie tej bariery może otworzyć drogę do testowania rocznych szczytów na poziomie 3972 USD, a w dłuższej perspektywie – osiągnięcia psychologicznej granicy 10 000 USD.
Czekając na Pectrę
Warto w tym miejscu wspomnieć o planowanej na pierwszy kwartał 2025 roku i długo oczekiwanej aktualizacji Pectra – wielu obserwatorów rynku i inwestorów ma bowiem nadzieję, że będzie ona prawdziwym przełomem dla Ethereum. Wiadomo już, że połączy ona ulepszenia znane jako Prague i Electra. Ma ona na celu wprowadzenie kilku ważnych zmian zarówno w warstwie konsensusu, jak i wykonawczej Ethereum, poprawiając wydajność sieci i jej użyteczność dla użytkowników oraz deweloperów. Najważniejsze przewidziane tą aktualizacją zmiany to: zwiększenie limitu stakingu (limit dla walidatorów wzrośnie z 32 ETH do 2048 ETH, co pozwoli na konsolidację mniejszej liczby walidatorów i zmniejszenie obciążenia sieci), usprawnienia dla rollupów (ulepszenia w przechowywaniu danych pozwolą na bardziej efektywne przetwarzanie transakcji na warstwie 2, co obniży opłaty transakcyjne), nowe możliwości dla deweloperów (mają poprawić bezpieczeństwo i funkcjonalność smart kontraktów, upraszczając pracę programistów) oraz skrócenie czasu aktywacji walidatorów (czas aktywacji nowego walidatora skróci się z około 13 godzin do 13 minut). Aktualizacja ta będzie mniejsza w porównaniu do poprzednich, takich jak Dencun, ale stanowi ważny krok w kierunku dalszej optymalizacji Ethereum, szczególnie w obszarze stakingu i obniżania kosztów transakcji.