Ethereum jest „martwym balastem”? Ekspert wznawia burzliwą debatę
Niemalże od początku roku rynek kryptowalut jest pogrążony w głębokim kryzysie. Bez wątpienia jednym z największych przegranych i rozczarowań jest Ethereum, który od 1 stycznia stracił na wartości już 50,94%. W przeszłości niektórzy eksperci nazywali projekt martwym. Teraz jeden z nich ponownie przywołuje dyskusje na ten temat i zastanawia się, czy ETH jest „martwym balastem”. W kontekście ostatnich gwałtownych spadków altcoina, takie pytanie zadaje sobie prawdopodobnie większość posiadaczy tej monety.
Ethereum jest „martwym balastem”, który nie ma szans na powrót?
W ostatnich miesiącach trudno znaleźć w czołówce większe rozczarowanie, jakim okazał się Ethereum. Najpierw token, według wielu ekspertów, przespał hossę. Część analityków uspokajała, że w kolejnym cyklu byka tokena zyska z nawiązką. Póki co ETH kontynuuje fatalną passę i od początku roku stracił już połowę swojej wartości.

W chwili pisania tekstu Etherum kosztuje 1634 USD, a w ciągu ostatnich 24 godzin zyskał na wartości 2,38%. Przez ostatni tydzień druga największa kryptowaluta na rynku odrobiła 3,41%. Jednak przez ostatni miesiąc token stracił 14,53%. Jednak spadki w ostatnim kwartale to nie przypadek i krótki epizod, a trwająca niepokojąco długo seria. Tylko od początku roku ETH stracił na wartości 50,94%. Z kolei przez ostatnie dwanaście miesięcy altcoin spadł 45,75%.

Tym samym ponownie wróciła dyskusja odnośnie kondycji i jednocześnie przyszłości Ethereum. Ali Martinez jeden ze swoich najnowszych postów na X rozpoczął od pytania: „ETH wydaje się być martwym balastem?„. Ten kontrowersyjny wstęp został wykorzystany do poinformowania o nowym projekcie firmy powiązanej z Binance. Jednak mało kto zwrócił uwagę na sam projekt. Na nowo rozgorzała dyskusja o formie i przyszłości ETH.
Wśród komentarzy pojawiły się skrajne stanowiska. Z jednej strony były głosy, takie jak użytkownika Jonathan, który sądzi, że „to świetny czas na zakup ETH. Prawdopodobnie jeden z najlepszych”. Z drugiej strony pod postem pojawiły się opinie takie, jak użytkownika o nicku „AL Bundy”, głoszące, że Ethereum „to scam”.
ETH nie ma przyszłości?
Pomimo umiarkowanie udanej hossy, wiele osób i ekspertów, przez długi czas zachowywało spokój co do przyszłości. Jednak ostatnie miesiące spadków zachwiały ten spokój m. in. w szeregach Standard Chartered. Eksperci banku niedawno mocno skorygowali swoją prognozę. W grudniu bank szacował, że pod koniec 2025 roku druga największa kryptowaluta będzie kosztować14 tys. dolarów. Najnowsza prognoza wskazuje, że do końca roku ETH może kosztować „zaledwie” 4 tys. dolarów. To niewiele więcej, niż aktualne ATH.
Mimo wszystko sporo osób liczy na to, że sytuacja Ethereum poprawi się po planowanej na 7 maja aktualizacji o nazwie Pectra. Zgodnie z zapowiedziami aktualizacja ma poprawić wydajność, skalowalność oraz wygodę użytkowania sieci.
Ponadto eksperci wskazują, że kluczowe dla przyszłości ETH będą przepływy w ramach funduszy spotowych Ethereum ETF. Jeśli przez dłuższy czas produkt będzie generował znaczne napływy środków, to ma kryptowaluta może zyskać na wartości.