Ekspert miażdży pomysł rezerwy Bitcoin. „To jak marzenie o destabilizacji państwa”
Rosyjscy politycy coraz częściej rzucają pomysłami o stworzeniu rezerwy narodowej w Bitcoinie. Nie wszystkim ten pomysł się jednak podoba. Nie brakuje sceptyków, a naczelnym jest Walentyn Katasonow – ekonomista z pierwszych stron gazet i szef Towarzystwa Ekonomicznego im. Szarapowa. Ostrzega on, że wykorzystany w ten sposób Bitcoin to pomysł z gatunku: „ładujemy miny na własne podwórko”.
„Piąta kolumna” i pułapka spekulacji
W rozmowie z MoneyTimes.ru Katasonow nie owijał w bawełnę. Nazwał kryptowaluty „zabawką do spekulacji”, a nie realnym pieniądzem – i ostrzegł, że bawienie się nimi na poziomie państwa może poważnie zachwiać równowagą całej gospodarki.
Katasonow nie gryzł się w język. Ludzi, którzy chcą wciągnąć kryptowaluty do oficjalnej gospodarki, nazwał wprost „piątą kolumną” – sugerując, że zamiast pomagać krajowi, próbują go rozmiękczyć od środka.
Zwrócił też uwagę, że nawet Stany Zjednoczone – które teoretycznie rozważają stworzenie rezerwy w BTC – są, jak to ujął, „jeszcze wciąż na etapie gadania, nie działania”. – „Nie ma ani jednego kraju na świecie, który zrobił to dobrze. Nikt nie przetarł tego szlaku z sukcesem” – podkreślił.
Nieprzychylnie wypowiada się również o przykładzie Salwadoru, który od 2021 roku agresywnie skupuje bitcoin. Wskazuje, że działania tego kraju spotkały się z ostrą krytyką Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Oficjalna linia Moskwy? Złoto, juan i ostrożność. Bitcoin? Nie, dziękuję
Bank Centralny Rosji jasno zadeklarował: nie będzie żadnej rezerwy BTC. Podobnie myśli Ministerstwo Finansów, które stawia na tradycyjne aktywa jak złoto i chiński juan. Ale nie wszystko jest takie jednoznaczne.
Resort finansów zasygnalizował, że jeśli Fundusz Dobrobytu Narodowego osiągnie poziom 7–10% PKB w płynnych aktywach, to być może pojawi się przestrzeń na inwestycje w bardziej ryzykowne instrumenty – w tym właśnie kryptowaluty.

Mimo oficjalnego sceptycyzmu coraz więcej rosyjskich parlamentarzystów ostrożnie sonduje pomysł stworzenia państwowego funduszu BTC. Niektórzy przekonują, że jeśli Rosja nie zareaguje na działania USA, to odda Zachodowi przewagę w nowym finansowym wyścigu zbrojeń. I to może być chyba jeden z nielicznych perspektywicznych argumentów, który ewentualnie trafi do świadomości wysoko postawionych rosyjskich oficjeli. W końcu nikt w Rosji nie chciałby oglądać pleców Stanów Zjednoczonych. Jednak – na ten moment – ani jedni, ani drudzy w praktyce nie zdecydowali się na składowanie BTC jako narodowej rezerwy, choć naturalnie bliżej do tego Trumpowi i USA.
Na razie jednak przewaga jest po stronie ostrożności – i takich głosów jak Katasonow. Pytanie, jak długo.
„leading russian economist” wszystkie trzy elementy skłaniające do odrzucenia jego wypocin w całości
Oni wszyscy po prostu się boją