Ekspert: ludzie, za wcześnie na panikę! „Oto najgorszy możliwy scenariusz dla Bitcoina”
W ostatnich dniach kryptowaluty dostarczają obserwatorom wiele emocji – niekoniecznie tych pozytywnych. Eksperci są podzieleni. Jedni twierdzą, że to, co się dzieje, jest przystankiem w drodze do wielkości. Drudzy natomiast – zupełnie odwrotnie – wieszczą nawet… upadek Bitcoina. Zdaniem szefa CryptoQuant, Ki Young Ju, najbliższe tygodnie mogą przesądzić o przyszłości największej kryptowaluty. Ekspert nadal spodziewa się najdłuższego byczego rynku w historii, ale jeśli BTC straci grunt pod nogami, może spaść nawet do poziomu 77 000 dolarów, zanim ponownie odbije.
Ekspert ostrzega: Bitcoin czeka kluczowy moment
Ju przypomina, że zgodnie z typowym dwuletnim cyklem, hossa powinna potrwać do kwietnia 2025 roku. Jak sam przyznaje, najbliższe miesiące będą najpoważniejszym testem dla rynku. To one zdeterminują kierunek BTC w nieco dłuższej perspektywie.
„Następny miesiąc lub dwa będą kluczowe dla rynku BTC. Jeśli wszystkie wskaźniki potwierdzą trend spadkowy, przyznam się do błędu i napiszę o tym. Ale jak już wcześniej wspominałem, szanse na spadek poniżej 77 000 dolarów są niskie. Nawet w najgorszym scenariuszu widzę duże prawdopodobieństwo konsolidacji w tym rejonie przez kilka miesięcy, zanim Bitcoin znów ruszy w górę.”

„Panikujesz? Jesteś świeżakiem”
Według szefa CryptoQuant, ci, którzy teraz panikują i w popłochu wyprzedają BTC, stracą najwięcej. Przypomina, że gwałtowne korekty o 30% są typowe dla cykli wzrostowych Bitcoina.
„Jeśli teraz sprzedajesz w panice, to prawdopodobnie jesteś nowicjuszem. W 2021 roku Bitcoin zaliczył 53% spadku i mimo to odbił na nowe ATH. Kupowanie, gdy ceny rosną, i sprzedawanie, gdy spadają, to najgorsza strategia inwestycyjna. Inwestuj z jasnym planem i nie daj ponieść się emocjom.”

Choć Ju w gruncie rzeczy pozostaje optymistą co do przyszłości BTC, przyznaje, że w tej hossie może nie być tak szybkich odbić jak w poprzednich cyklach. Dlaczego? Powód to wyjątkowo słabe zainteresowanie funduszami ETF na Bitcoina, które miały być przełomem, a na razie nie generują tak dużego popytu, jak oczekiwano.
Teraz pozostaje pytanie, czy byki wezmą sprawę w swoje ręce i przejmą kontrolę, czy na wzrosty przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać?