Dogecoin, dotąd kojarzony głównie z żartem i memem, może mieć więcej sensu inwestycyjnego, niż wielu sądziło. Tak twierdzi firma 21Shares, która właśnie opublikowała zaskakujący raport. Wynika z niego, że nawet niewielka alokacja DOGE w klasycznym portfelu może znacząco poprawić jego wyniki.
1% Dogecoina może zrobić różnicę
Analitycy 21Shares przeprowadzili symulację, w której 1% klasycznego portfela 60/40 (akcje/obligacje) z dodatkiem 3% Bitcoina zastąpiono Dogecoinem. Efekt? Wszystkie portfele z DOGE wypadły lepiej – zarówno pod względem zwrotów, jak i ryzyka.
Średnie roczne zyski wzrosły z 7,25% do prawie 9%. Co więcej, poprawie uległy także wskaźniki Sharpe’a, czyli kluczowe miary opłacalności inwestycji w stosunku do ryzyka. To oznacza, że Dogecoin nie tylko podnosił potencjalny zysk, ale robił to bez drastycznego zwiększania ryzyka.
Zaskakujące jest również to, że nawet portfele bez regularnego rebalansowania, czyli korekty proporcji aktywów, zachowały dobrą stabilność. Spadki były umiarkowane, a zmienność – choć wyższa – nie wpływała negatywnie na długoterminową wydajność.
DOGE zyskuje na znaczeniu wśród poważnych inwestorów
Raport 21Shares podważa powszechną opinię, że Dogecoin to tylko internetowy żart. Zamiast tego pokazuje, że DOGE może działać jak katalizator wzrostów w dobrze zbalansowanym portfelu.
Eksperci zauważają, że DOGE zyskał sporo na znaczeniu od czasu, gdy zaczęły go wspierać znane osoby, jak Elon Musk. Jednak to dane z tego badania dają mu nowe fundamenty – liczby nie kłamią. Nawet marginalna ekspozycja na tę kryptowalutę może być opłacalna.
Oczywiście, Dogecoin wciąż pozostaje aktywem o wysokim ryzyku. Niemniej, wnioski z analizy są jasne: w rozsądnych proporcjach DOGE może wspierać lepsze wyniki inwestycyjne, a nie tylko być źródłem memów w internecie.
