Z tych powodów Bitcoin może upaść i zmienić się w skansen
Bitcoin przez ostatnią dekadę stał się wizerunkiem świata kryptowalut. Żadna z mniejszych kryptowalut do tej pory nie zagroziła mu nawet pod względem kapitalizacji rynkowej. Jednocześnie jednak sfera oprogramowania 'króla kryptowalut’ wydaje się relatywnie skostniała na tle rynku i słabo skalowalna. Fundusze inwestycyjne poruszając temat rewolucji finansowej w stronę łańcuchów blockchain, dla których katalizatorem może stać się Metaverse nie wymieniają Bitcoina jako aktywa, które mogłoby na tym bezpośrednio skorzystać. Nic w życiu, a tym bardziej na zmiennych i kapryśnych finansowych rynkach nie zostaje dane raz na zawsze, a sentymenty instytucji mogą zmienić się dosłownie z kwartału na kwartał.
Czy w takim razie całkowity upadek Bitcoina spowodowany brakiem praktycznej użyteczności i wzrostu konkurencji jest możliwy? Rozważymy taką abstrakcyjną koncepcję w poniższym artykule i wymienimy z jakimi problemami zmaga się Bitcoin. Entuzjaści Bitcoina mogą nie być pocieszeni.
Co naprawdę charakteryzuje Bitcoina?
- Bitcoin podobnie do złota nie jest produktywnym aktywem. Oznacza to, że gdyby zostawić sieć bez popytu nie tworzyłaby niczego co mogłoby zostać sprzedane i przynosiło stopy zwrotu. Bitcoina można więc porównać do kupna działki bez drzew mogących rodzić owoce, które można następnie sprzedać lub nieruchomości, której nie można wynająć. Choć historycznie Bitcoin przynosi rekordowe stopy zwrotu nie musi znaczyć to, że wciąż będzie to robił. Idea wzrostu wartości Bitcoina w czasie opiera się w zasadzie na idei pejoratywnie opisywanej przez Buffetta jako 'idei większego głupca’ w której wartość Bitcoina rośnie wyłącznie jeśli ktoś inny zaakceptuje jego coraz wyższą cenę mimo, że Bitcoin nie posiada fundamentalnej 'intrinsic value’. Podobnie na temat Bitcoina wypowiada się część analityków funduszu BlackRock.
- Aktywa nieproduktywne z biegiem czasu zwykle tracą na rzecz aktywów produktywnych. Adekwatnym przykładem wydaje się być porównanie złota do indeksu S&P500. Choć inwestycja w złoto powszechnie uznana jego jako bezpieczna ze względu na 'luksusową’ wartość złota, którą dostrzegają ludzie historycznie generuje zdecydowanie niższe stopy zwrotu od indeksu 500 najlepszych amerykańskich biznesów, które nieustannie selekcjonuje algorytm. Zestawienie Bitcoina ze złotem wcale nie musi być pozytywne dla króla kryptowalut ponieważ złoto de facto dawno straciło swoją potężną niegdyś pozycję. Inwestorzy skoncentrowali się na nabywaniu produktywnych aktywów jak akcje firm czy fundusze indeksowe, które poza wartością samą w sobie generują stopy zwrotu i posiadają możliwą do określenia wewnątrzną wartość (np. wartość księgową), która pomaga również określić stan przeceny lub przewartościowania. Tymczasem Bitcoin wydaje się być wyłącznie ’nośnikiem wartości’.
- Anonimowość w zdecentralizowanej sieci Bitcoin jest pozorna, adresy mogą być śledzone a zleceniodawcy i odbiorcy transakcji namierzeni. Przez to sieć Bitcoin nie jest optymalna do w pełni anonimowego przesyłu kapitału. Jednocześnie istnieją kryptowaluty jak ZCash czy Monero, które zostały do tego specjalnie stworzone i zapewniają niemal pełną anonimowość.
- Transakcje w sieci Bitcoin trwają relatywnie długo na tle konkurencji przez co kryptowaluta nie nadaje się do procesowania natychmiastowych transakcji i jest słabo skalowalna. Dodatkowo transakcje kosztują, podczas gdy blockchainy jak Cardano czy Bitgert mogą pochwalić się niskimi lub niemal zerowymi kosztami przesyłu środków. Choć pracę nad stworzeniem 'drugiej warstwy’ Bitcoina trwają wydają się przypominać nieco próbę gruntownej przebudowy średniowiecznego zamku w nowoczesną willę.
- Bitcoin wciąż wykorzystuje nieekologiczną metodę 'dowodu pracy’ znaną jako Proof of Work do zatwierdzania transakcji w sieci. Górnicy potrzebują przez to dostępu do potężnej mocy obliczeniowej, która zużywa olbrzymie ilości energii przez co wzbudza kontrowersje w związku z ekologią. Fundusz BlackRock podkreślał wielokrotnie w przeszłości, że na nowoczesnym rynku finansowym docelowo nie będzie miejsca dla aktywów przyczyniających się do niepotrzebnego zanieczyszczania środowiska.
- Sieć Bitcoin w przeciwieństwie do konkurencyjnego Ethereum czy innych kryptowalut nie jest nośnikiem, który może przyjąć szeroko omawianą w świecie finansowym rewolucję Web 3.0, Internet of Things (IoT) czy procesować inteligentne kontrakty (smart contracts) przez co prawdopodobnie 'przestarzałość’ Bitcoina uwypukli się w kolejnych latach gdy inne blockchainy zaczną być wykorzystywane na większą skalę a nowe technologie staną się częściej wykorzystywane. Ze względu na wzrost popularności zdecentralizowanych aplikacji i możliwości wirtualnego świata Metaverse (analitycy również nie wymieniają Bitcoina jako aktywa, które mogłoby pośrednio skorzystać na budowie cyfrowych światów) Bitcoin może okazać się nie być faworyzowanym aktywem przez nowe pokolenia inwestorów.
- Efekt sieciowy nie sprzyja Bitcoinowi. Mimo, że jest najstarszą kryptowalutą to ciężko mówić o rosnącnej praktycznej użyteczności sieci Bitcoin. Dominacja wobec innych kryptowalut może słabnąć mimo ugruntowanej pozycji głównej kryptowaluty.
- Możliwe, że Bitcoin potężnie zyskiwał ponieważ stanowi wizytówkę rewolucji blockchain. Nowe technologie mają do siebie to, że potrafią zapoczątkować irracjonalne hoss. Jednak w miarę jak uczestnicy technologii zaczną lepiej rozumieć czym są łańcuchy bloków i korzystać z nowych rozwiązań zdolnych zoptymalizować finansowy świat zrozumieją brak konkurencyjności i niemal zerową użyteczność Bitcoina na tle innych blockchainów. Wówczas być może podobnie jak złoto – Bitcoin przetrwa lecz straci do rosnących, użytecznych i udoskonalanych blockchainów jak przykładowe Ethereum – podobnie jak kapitalizacja rynku złota straciła do kapitalizacji indeksów jak NASDAQ czy S&P500.
- Niemal wszyscy pamiętają jeszcze jak 2020 i 2021 rok obfitował w informacje o instytucjonalnym zaangażowaniu w Bitcoina, które rzekomo miało sprawić że kryptowaluta rozpocznie nowy supercykl i być może już nigdy nie wejdzie w bessę. Rynek podobnie jak cały świat jest miejscem zmiennym, a instytucje nie mają sentymentów gdy szukają na rynku stóp zwrotu. Gdy stopy zwrotu są zagrożone, a aktywo nie rokuje pozytywnie kapitał instytucjonalny ulatnia się jeszcze szybciej niż wszedł na rynek. Instytucje wówczas poszukują miejsc, które mogą oferować wyższe stopy zwrotu przy relatywnie niższym ryzyku.
- Spadki Bitcoina pokazują, że nie stanowi on zabezpieczenia przed inflacją i potwierdza raczej hipotezę szeroko krytykowaną w świecie entuzjastów crypto mianowicie, że Bitcoin jest 'dzieckiem niskich stóp procentowych’. To wszystko w połączeniu z malejącą praktyczną użytecznością sieci Bitcoin w kontekście rewolucji blockchain główna kryptowaluta może stopniowo oddawać pole rosnącej konkurencji, by być może docelowo osunąć się w cień.
Podsumowanie
Artykuł jest wyłącznie próbą swobodnej analizy rynku autora i ma na celu rzucenie nieco świeżego światła na sektor nowych technologii. Bitcoin historycznie wygenerował potężne stopy zwrotu i wciąż pozostaje głównym benchmarkiem branży kryptowalut. Sytuacja ta choć pozornie niedorzeczna w kontekście niewielkiej użyteczności Bitcoina może wciąż się utrzymywać. Wówczas trafniejszym wnioskiem może okazać się, że Bitcoin jest swego rodzaju globalną grą konkurencyjną tym bardziej podatną na manipulacje przez wieloryby, im więcej Bitcoina znajduje się w ich posiadaniu. Jednocześnie jednak hipoteza upadku dominacji Bitcoina ma swoje argumenty, którym można się dokładniej przyjrzeć.
Może Cię zainteresuje: