Dlaczego banki boją się XRP?

Dyrektor ds. innowacji SWIFT, Tom Zschach, powiedział niedawno wprost, że banki nie zaufają Ripple i XRP. Jego słowa były jednoznaczne, instytucje finansowe nie chcą uzależniać się od „szyn konkurenta”, czyli infrastruktury stworzonej przez firmę Ripple.

To stanowisko nie jest odosobnione. Amerykańskie stowarzyszenia bankowe wystosowały już apel do regulatorów, domagając się opóźnienia decyzji w sprawie federalnej licencji bankowej dla Ripple. Oficjalny powód? „Poważne obawy” związane z brakiem przejrzystości i potencjalnym zagrożeniem dla stabilności systemu finansowego.

XRP kontra stary system

Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba cofnąć się do 2019 roku, kiedy Caitlin Long, założycielka Custodia Bank, powiedziała głośno coś, co wszyscy w branży wiedzą: banki żyją z prowizji.

Każde opóźnienie, każda opłata, każdy spread na kursie walutowym to pieniądze, które trafiają do ich kieszeni. Przelew przez system SWIFT potrafi kosztować od 30 do nawet 50 dolarów i zająć kilka dni. Tymczasem XRP robi to niemal za darmo i w trzy sekundy.

Według danych Banku Światowego, tylko w 2021 roku Amerykanie wysłali w przekazach pieniężnych aż 200 miliardów dolarów. Na tym strumieniu gotówki banki i pośrednicy, tacy jak Western Union czy MoneyGram, od lat zarabiają miliardy. Ripple pokazało, że można zrobić to szybciej i bez opłat.

Dla tradycyjnych instytucji finansowych to nic innego jak cios w serce ich modelu biznesowego. Nic dziwnego, że głośno deklarują brak zaufania do XRP. Wiedzą, że jeśli kapitał zacznie omijać ich system, ich rola i zyski po prostu się skurczą.

ISO 20022 – wspólny język finansów

To, czego banki obawiają się jeszcze bardziej, to połączenie XRP z globalnym standardem ISO 20022. Ten system, wdrażany obecnie na całym świecie, ujednolica wymianę danych finansowych między instytucjami. Dzięki niemu:

  • informacje są bardziej szczegółowe i czytelne dla maszyn,
  • transakcje są szybsze i mniej podatne na błędy,
  • spełnianie wymogów regulacyjnych jest prostsze.

A skoro XRP Ledger umożliwia niemal darmowe i błyskawiczne transakcje, jego integracja z ISO 20022 mogłaby kompletnie zrewolucjonizować rynek płatności transgranicznych. To oznacza większe oszczędności dla użytkowników i straty dla banków.

Ripple kontra banki – gra o przyszłość

Znany analityk ukrywający się pod pseudonimem Pumpius twierdzi, że banki celowo budują negatywną narrację wokół Ripple. Celem ma być wywołanie paniki i zniechęcenie inwestorów.

Ale fakty są takie, że świat finansów nie stoi w miejscu. Cyfryzacja i tokenizacja płatności to proces nie do zatrzymania. Brad Garlinghouse, CEO Ripple, otwarcie mówi, że firma krok po kroku będzie zdobywać kolejne licencje. Co za tym idzie będzie odkrajać coraz większy kawałek tortu.

Banki mogą krytykować, mogą opóźniać, mogą podkładać kłody ale same dobrze wiedzą, że w pewnym momencie mogą zostać zmuszone do korzystania z technologii, przed którą dziś się bronią.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom