Czy Elon Musk pogrąży Dogecoina (DOGE)?
Amerykański multimiliarder i biznesmen południowoafrykańskiego pochodzenia, Elon Musk, od wielu już lat nieodłącznie kojarzony jest z memiczną kryptowalutą Dogecoin (DOGE) sygnowaną wizerunkiem słynnego „pieseła„. Przyjaźń ta sięga co najmniej 2019 roku, kiedy to Musk publicznie przed milionami ludzi nazwał ją swoją „ulubioną kryptowalutą”. Endorsement właściciela Tesli z pewnością uczynił z DOGE jedną z trwale rozpoznawalnych kryptowalut na rynku, natomiast w kontekście ostatnich wydarzeń warto zadać sobie pytanie: czy postać Muska może być dla Dogecoina również pocałunkiem śmierci?
Sympatia Muska do psiej kryptowaluty trwa już wiele lat
Na przestrzeni lat, liczne tweety Muska na temat DOGE pobudzały wyobraźnię inwestorów i wynosiły kurs kryptowaluty na coraz to wyższe poziomy cenowe. Największą euforię wywołało jednak pamiętne nawiązanie to tokena w telewizyjnym programie rozrywkowym „Saturday Night Live” (SNL) – wówczas Dogecoin osiągnął rekordową dotychczas wycenę wynoszącą 0,7316 USD za sztukę.
Dużo później, już po kolejnej, cyklicznej bessie, pompa na DOGE pojawiła się w związku z hipotetyczną reelekcją Donalda Trumpa oraz wsparcia, jakie Musk publicznie manifestował względem Republikanina. Dzięki powyższemu w okresie od 5 listopada do 19 grudnia ubiegłego roku Dogecoin urósł aż o 174,12% – z poziomu 0,17 USD do 0,47 dolarów. Sama liczba hodlerów (tzn. posiadaczy danego tokena) trzymających sumę co najmniej miliona DOGE zwiększyła się o 40% do dnia 7 listopada 2024 r.
DOGE na celowniku
Niestety miesiąc miodowy właśnie się skończył, a rynek ma w zwyczaju kupować plotki i sprzedawać fakty. Nowa kadencja Trumpa w 2025 r. zupełnie nie sprzyja kursowi Dogecoina (ani zresztą innym aktywom i papierom wartościowym, takie jak główne kryptowaluty i akcje największych spółek). Od 20 stycznia, czyli dnia inauguracji nowego prezydenta USA, DOGE zanurkował w sumie o 51,43% – z 0,35 USD do poziomu 0,17 USD.

Przyczyny słabości Dogecoina przypisywane są m.in. zawirowaniom wokół nowo utworzonego Departamentu ds. Wydajności Administracji Rządowej (ang. Department of Government Efficiency – w skrócie „D.O.G.E.”). Wraz z reelekcją Trumpa, Elon Musk objął bowiem kierownictwo nad tym resortem, którego celem jest obniżanie wydatków federalnych i ograniczenie rosnącego w oczach zadłużenia państwa.
Niestety, metody działania D.O.G.E. nie są wolne od kontrowersji. Media (niekoniecznie wolne od politycznych uprzedzeń) opisywały przypadki chaotycznego zwalniania i ponownego zatrudniania m.in. inżynierów zajmujących się energetyką jądrową, czyli sektorem strategicznym dla bezpieczeństwa kraju. Pojawiają się też zarzuty o manipulowanie danymi dotyczącymi rzekomych „oszczędności” – mimo że zespół D.O.G.E. informuje o nich publicznie, krytycy uważają że sumy są zawyżane, a sam proces nieprzejrzysty.
Czy Dogecoin oberwał rykoszetem?
Choć w całym tym larum Dogecoin nie występuje jako oficjalna waluta rządowa, to jako marka powiązana z Elonem – podobnie jak Tesla – zaczyna się wielu ludziom niekoniecznie dobrze kojarzyć. Intensywne protesty i bojkoty produktów spółki, a także próby zastraszania i akty zorganizowanego, skrajnie lewicowego wandalizmu odbijają się zdaniem analityków na giełdowym kursie spółki, który zanotował 41,50% spadek w okresie od 20 stycznia do 14 marca (obecnie wynosi około 250 USD za akcję).

Wielu komentatorów spekuluje, że negatywna reakcja na poczynania Muska w D.O.G.E. oraz medialny szum wokół jego potencjalnych „nadużyć” w administracji Trumpa nie pozostały bez wpływu na nastroje inwestorów Dogecoina. Skoro samochody Tesli stały się celem radykalizmu, równie dobrze psia kryptowaluta – kojarzona przecież z Muskiem – mogła paść ofiarą nagłego i gwałtownego odpływu kapitału.
Nie brak oczywiście jednak głosów twierdzących, że ogólne trudności makroekonomiczne i geopolityczne są znacznie ważniejszymi czynnikami w spadkach kursu Dogecoina. Jednak Musk, który dotychczas wspierał tę memiczną kryptowalutę na rozmaite sposoby, może w tym momencie bardziej szkodzić niż pomagać.
Burza w szklance wody?
Odpowiedź na pytanie, czy Elon Musk obecnie „zabija” Dogecoina, nie jest jednoznaczna – sektor altcoinów nie od dzisiaj słynie z ogromnych wahań. Niemniej jednak, ostatnie wydarzenia z udziałem Muska i widoczne załamanie kursu tej popularnej kryptowaluty wskazują, że inwestorzy mają coraz więcej wątpliwości co do przyszłości DOGE – przynajmniej w krótkim terminie.