Czy Bitcoin dobije do 116 000 USD? ETF-y znów na celowniku byków!
Po burzliwej końcówce lipca Bitcoin znów puka do drzwi poziomu 116 000 USD. Nie chodzi tutaj tylko o psychologiczną barierę — to właśnie tam zaczyna się ściana płynności, która może zdecydować o dalszym losie byków.
CME zamknięte, luka wypełniona. Co dalej?
Weekendowy rebound Bitcoina — bez większego hałasu — wypełnił lukę na kontraktach CME. A to w świecie doświadczonych traderów nie jest przypadek, lecz klasyczny price magnet. Teraz, jak zauważa Rekt Capital: czas, by BTC „uciekł z tej strefy” i odzyskał kontrolę nad poziomami powyżej 116 000 USD.
Wszystko to dzieje się przy aktywnym udziale rynków tradycyjnych (TradFi), które otworzyły się w poniedziałek z umiarkowanym optymizmem.
Bitcoin ma problem z przebiciem i utrzymaniem kursu powyżej 116 USD
Dane z CoinGlass pokazują wyraźnie, że tuż poniżej 116 000 dolarów rozciąga się gruby mur zleceń sprzedaży. To właśnie tam byki próbują „przebić sufit”, a niedźwiedzie ustawiają się do realizacji zysków. Ale z drugiej strony — od 113 800 dolarów w dół aż po okolice 110 000 dolarów — widać warstwowo ustawione bidy. Jak komentuje Cipher X:
Jeśli najpierw zostanie zaliczony zjazd, spodziewam się odbicia w okolicach 110 500 USD.
Zatem niezależnie od kierunku, rynek szykuje się do ruchu. Pytanie tylko, który poziom zostanie „zebrany” pierwszy: zlecenia sprzedaży powyżej 115 800 USD czy kupna w rejonach starego ATH?
ETF-y znów wskazują kierunek. Czy kapitał wróci?
Po zeszłotygodniowym ogromnym odpływie (-812 mln USD w piątek), oczy wszystkich zwrócone są na poniedziałkowe dane z rynku ETF. To barometr instytucjonalnych nastrojów — i być może, zapalnik kolejnej fali zakupów. Według niektórych analiz obecny spadek wydaje się działać raczej jako element korekcyjny niż kapitulacyjny. Analitycy dodają, że takie shakeouty po mocnych rajdach są wręcz zdrowe.
Ostrożny optymizm
QCP przyznaje, że okolice 112 000 USD wymagają czujności — szczególnie przy niepewności makro. Ale jednocześnie podkreślają, że jeśli zobaczymy z powrotem napływy do ETF-ów, spadającą zmienność i mniejsze różnice między opcjami call/put, to będzie sygnał, że wielki kapitał znów wchodzi do gry.
Bez wątpienia to właśnie ETF-y mogą znów stać się „pompką” dla Bitcoina, a poziom 116 000 USD to nie tylko liczba — to granica, za którą czeka nowa narracja.

