Brutalna prawda o analizie on-chain. Co naprawdę pozwala pokonać rynek?
O ile analiza on-chain agreguje dane na temat tego co dzieje się w łacuchu bloków należy zdać sobie sprawę, że analizuje je cały kryptowalutowy rynek co już samo w sobie wyklucza możliwość zyskania istotnej przewagi dzięki analizie i wnioskom z kilku czy kilkudziesięciu wykresów jak MVRV Z-Score czy NUPL. Dane analizuje również sztuczna inteligencja, w tym prawdopodobnie od jakiegoś czasu również oprogramowanie analityczne BlackRock tzw. ALADDIN.
Koncepcja, którą regularnie dokładnie opisuje m.in. zarządzający funduszem OakTree Capital, Howard Marks zakłada, że nie jest możliwe uzyskanie przewagi nad inwestycyjną średnią tzw. 'stadem’ dzięki podejmowaniu decyzji w oparciu o powszechnie dostępne wskaźniki czy informacje. Owszem, założenie to choć dla części rynku brzmi kontrowersyjnie, a dane on-chain mogą stanowić jeden ze składowych punktów subiektywnej analizy rynku – powinno pobudzić wyobraźnie inwestorów i skłonić do budowy własnego modelu i strategii, dopasowanej do możliwości i wizji przyszłości … ale tylko jeśli celem jest wyprzedzenie rynkowej średniej.
Czy wszyscy mogą zarobić?
Prośby i wskazówki prawdopodobnie również są na nic ponieważ rynek to gra o sumie zerowej, która nagradza 'myślących na kilka ruchów do przodu’, a każe tych którzy dokonują błędnych wybórów Dlatego nie ma znaczenia ile powstanie książek i opracowań na temat skutecznego inwestowania, ostatecznie zarobi na nim garstka wybranych.
Co szczególnie paradoksalne, błędne wybory niekoniecznie muszą być poprzedzone błędną analizą. Logiczny wniosek zatem jest taki, że jeśli na pierwszy rzut oka zasadne analizy mogą prowadzić do błędnych wyborów to błędne analizy mogą prowadzić do dobrych wyborów i skutkować księgowaniem zysków. Czy Wy też się już w tym wszystkim pogubiliście? A może w tym szaleństwie jest metoda?
Jaka to metoda?
Podstawową metodą rynkowej skuteczności jest podejmowanie ryzyka w postaci tezy inwestycyjnej, która wygląda na ryzykowną choć w subiektywnej ocenie jej autora taką nie jest ponieważ:
a) dostrzega potencjał, którego nie widzi rynek
b) posiada informacje, które potwierdzają potencjał, który zidentyfikował
c) posiada specyficzną wiedzę lub informacje na temat branży, w którą inwestuje
d) jest zdolny do porzucenia strategii wyłącznie jeśli jej fundamenty ulegną zmianie
e) jest zdolny by nie księgować zysków tak długo dopóki 'nie spełni się prognozowany scenariusz’
f) jest zdolny i dobrze znosi 'papierowe’ straty, gdy rynek wciąż nie widzi tego co spostrzegł
Taką analizą mogłaby być inwestycyjna teza stworzona w 2011 roku gdyby ktokolwiek zainteresowany rynkiem dostrzegł w projektach budowanych w łańcuchach bloków szansę na 'budowę nowego rynku’ i zidentyfikował Bitcoina jako aktywo, które posłuży za bazę do hossy oraz przyciągnie zainteresowanie instytucji ze względu na brak regulacji oraz 'wąski, podatny na manipulacje cenowe rynek’. Jednocześnie teza ta była postrzegana za szalona i ekstremalnie ryzykowną 11 lat temu. Dziś, po 11 latach możemy powiedzieć, że niemal wszyscy którzy sprzedawali Bitcoina byli w błędzie, a osoby preferujące aktywny handel prawdopodobnie ominęły kluczowe fazy potężnych wzrostów. Tymczasem szaleńcy mieli rację. Wciąż jednak można mnożyć przypadki, gdy w podobny sposób budowane, obiecujące tezy okazywały się być błędne stąd też metoda opatrzona jest olbrzymim ryzykiem.
Ryzyko
Próba pokonania średniej rynku za każdym razem wiąże się z podejmowaniem większego niż średnie ryzyka. Dlatego takie próby powinni podejmować wyłącznie inwestorzy, których stać na budowę i trzymanie się strategii i wizji. Których stać na to by stanąć przed tłumem i powiedzieć 'Wy wszyscy jesteście w błędzie, a ja mam rację’. Liczenie na moment, w którym wyjątkowo komfortowo będzie to zrobić jest błędem – nigdy taki nie nadejdzie. Choć wydaje się to proste w istocie takie nie jest. To wszystko pokazuje czym w istocie jest szukanie zysków na rynku, kryptowalutowym i każdym innym. Jeśli analiza on-chain ułatwi bycie o krok przed rynkiem oznaczałoby to, że powinniście analizować ją pod kątem tendencji i prognozowanyc zmian, a nie zastanego stanu rzeczy (który ma już odzwierciedlenie w wycenie aktywów).
Wnioski zatem są następujące: analiza on-chain jest o krok za rynkiem ponieważ opisuje zastaną rzeczywistość, a fluktuacje cenowe są odbiciem wyobraźni inwestorów oraz rysującej się w ich głowach perspektywy przyszłości. Zatem podejmowanie decyzji inwestycyjnych w oparciu o dane on-chain jest uzależnianiem się od wskaźników, które nie determinują przyszłosci a odzwierciedlają obecny stan rzeczy. Dobrze obrazuje to sytuacja pewnego znanego inwestora i analityka, nie realizującego zysków przy poziomach Bitcoina powyżej 60 000 USD ’ponieważ dane on-chain nie pokazały euforii’.
By uniknąć zostania w tyle lub więcej – zdobyć przewagę nad wszystkimi, którzy nie są tego świadomi, inwestorzy powinni rozważyć budowę własnej strategii w oparciu o narzędzia, które nie są powszechnie dostępne i ewentualnie wesprzeć się nimi na 'twórczym etapie’. Jeśli natomiast perspektywa bicia rynku wydaje się zbyt skomplikowana można budować prosty model oparty np. o akumulacji Bitcoina niezależnie od jego ceny jeśli wiara w kolejną hossę jest wystarczajaco silna. Wówczas podejmowane przez Was ryzyko stanie się pewnego rodzaju 'odbiciem kryptowalutowej średniej’ co
a) nie gwarantuje zysków
b) nie postawi was w gronie wybranych, którzy pobili rynek
c) skutkuje zgodą na ograniczone zyski
d) ryzyko posiadania Bitcoina może zmieniać się w czasie wraz ze zmieniającymi fundamentami rynku
Ta strategia wydaje się jednak wciąż optymalna by uzyskać ekspozycje na rosnący sektor cyfrowych aktywów nie wystawiajac się na ryzyko ’wyższe od rynkowej średniej’. Podobny scenariusz dla inwestorów na rynku akcji sugeruje m.in. Warren Buffett, który wielokrotnie podkreślał, że posiadanie funduszy indeksowych jest najodpowiedniejszą strategią dla zdecydowanej większości inwestorów.
Wnioski
Kluczowe wnioski jakie płyną z powyższej analizy są następujace:
- Nie jest możliwe księgowanie wysokich zwrotów z inwestycji przy jednoczesnym podejmowaniu niższego od średniej ryzyka
- Okoliczności inwestycyjne, które sprzyjają 'biciu rynku’ zawsze wiążą się z niepewnością i szukaniem miejsc do których rynek jeszcze nie dotarł
- Podważenie wyceny aktywów proponowanej przez rynek powinno zostać poprzedone odpowiednią analizą od każdej z możliwych stron, co wymaga odpowiednich narzędzi oraz zdolności głębokiego myślenia
- Historia pokazała, że rynek wielokrotnie mylił się co do wyceny niektórych akcji czy kryptowalutowych projektów
- Historia pokazała, że nie istnieją aktywa 'zbyt duże by upaść’ ani takie, które stanowią gwarancje przyszłych stóp zwrotu. Doskonałe przykłady to wyceny akcji w czasie bańki dot com, czy słynne Nify Fifty z lat 70-tych i 80-tych
- Bicie rynkowej średniej warunkuje odpowiednia psychika oraz pewność przekonań przy jednoczesnej elastyczności co jest szczególnie trudne
- Rynek jest kapryśny – często przecenia niektóre aktywa lub niedocenia innych w zależności od okoliczności makro ekonomicznych i mody
- Stworzenie podstawowej tezy inwestycyjnej opartej na wskaźnikach typu on-chain tworzą potężne ryzyko systemowe i 'toksyczną’ zależność od racji całego rynku
- Wskaźniki on-chain są istotne z perspektywy analizy historycznej oraz bieżącej wyceny jednak nie dostarczają kompletu danych warunkujących lepsze zarządzanie kapitałem i inwestycjami