Bloomberg prognozuje Bitcoina. 'Każda próba wzrostu kończy się spadkiem’. Krypto-zima?

Bloomberg prognozuje Bitcoina. 'Każda próba wzrostu kończy się spadkiem’. Krypto-zima?

Bitcoin coraz wyraźniej sprawia wrażenie aktywa, które straciło napęd. Każdy impuls wzrostowy gaśnie niemal natychmiast, jakby rynek był zaprogramowany na sprzedaż przy najmniejszym odbiciu. Inwestorzy, którzy wchodzili na szczytach jesiennej euforii, dziś liczą straty. Gaszą ryzyko, gdy tylko cena próbuje się podnieść. Z punktu widzenia Wall Street to zachowanie podręcznikowe.

Tak wygląda przejście z fazy zachwytu do etapu trzeźwienia. Nie ma paniki, ale nie ma też wiary. Zmęczenie to zdaje się najlepsze określenie na to, co obserwujemy na Bitcoinie. Dane on-chain wskazują wg. Bloomberga na łagodną fazę spadkową. Pomimo obniżki stóp procentowych przez Rezerwę Federalną, cyfrowe aktywa nie odzyskały momentum.

Duzi rozdają karty

Dane płynące z rynku on-chain sugerują, że ciężar podaży spoczywa na barkach największych graczy. To nie jest ucieczka w popłochu, raczej systematyczne zdejmowanie ryzyka z bilansów. Kapitał napływa, owszem, lecz zbyt słabo, by zneutralizować sprzedaż. Efekt to rynek zamknięty w wąskim przedziale wahań. Najciekawsze jest to, że sama stagnacja zaczyna działać destrukcyjnie.

Czas przestaje być sprzymierzeńcem. Niezrealizowane straty narastają, a psychologia robi swoje. Nawet cierpliwi inwestorzy zaczynają zadawać sobie pytanie, czy warto dalej czekać. Od październikowych maksimów, gdy bitcoin flirtował z poziomami powyżej 120 tysięcy dolarów, kurs oddał niemal jedną trzecią wartości. Ostatnie sesje przyniosły dalsze spadki, choć bez charakterystycznych dla crypto fajerwerków.

Na tą chwilę to nie krach, lecz powolne spuszczanie powietrza. Ale taki przebieg bywa zdradliwy. Brak gwałtownych ruchów usypia czujność, ale jednocześnie podkopuje morale. Rynek nie daje ani okazji do szybkiej kapitulacji, ani jasnego sygnału do powrotu byków. Taki stan rzeczy nie możę trwać wiecznie, a słaby popyt oznacza powolne zmierzanie ceny BTC na południe.

Zerwana korelacja z rynkami ryzyka

W ostatnich tygodniach bitcoin zaczął zachowywać się inaczej niż akcje czy inne aktywa ryzykowne. Gdy Wall Street próbowała łapać oddech po decyzjach Rezerwy Federalnej, kryptowaluty pozostały ospałe. Ta zmiana relacji jest wymowna.

Rynek cyfrowych aktywów wydaje się uwięziony w środowisku słabej płynności i gasnącego apetytu na ryzyko. Samo luzowanie monetarne nie wystarcza, jeśli inwestorzy nie czują impulsu narracyjnego ani makroekonomicznego, który uzasadniałby agresywne zakupy.

Opcje, zmienność i sezonowa cisza

Z perspektywy rynku instrumentów pochodnych widać coś jeszcze. Zmienność zaczyna się kurczyć, co sprzyja strategiom nastawionym na stabilizację cen. Gracze, którzy zarabiają na braku ruchu, chętnie wracają do gry pod koniec roku, gdy wielkie wydarzenia makro są już za nami, a płynność naturalnie wysycha.

To środowisko, w którym bitcoin może ugrzęznąć w bocznym trendzie. Dla spekulantów to nuda, dla długoterminowych inwestorów test cierpliwości.

Nie brakuje jednak głosów, że tak ponure nastroje bywają paradoksalnie zapowiedzią odbicia. Historia bitcoina zna momenty, gdy rynek podnosił się właśnie wtedy, gdy większość uczestników była mentalnie na dnie. Warunek jest prosty, choć trudny do spełnienia: spadki muszą się zatrzymać, a cena przestać systematycznie osuwać. Na razie rynek raczej się ślizga, niż odbija.

Krucha równowaga zamiast jasnego trendu

Obecna stabilizacja przypomina domek z kart. Płynność jest cienka, przepływy do funduszy ETF nie pokazują jednego kierunku. Cała branża wygląda na zagubioną. To bardziej poszukiwanie narracji niż konsekwentna gra pod wzrost czy spadek.

Z perspektywy weterana rynków finansowych widać jedno. Bitcoin wszedł w fazę mniej spektakularną, ale bardziej dojrzałą. Szybkie zyski przestały być oczywistością, a euforia ustąpiła miejsca rachunkowi ryzyka. Czy to już pełnoprawna bessa, czy tylko bolesna korekta w długim cyklu? Odpowiedź przyniesie czas. A ten, przynajmniej na razie, nie stoi po stronie byków.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom