
BlackRock kupuje ten altcoin jak szalony. Jakie są prawdziwie intencje giganta?
Chociaż ostatnie tygodnie przyniosły ostudzenie emocji na rynku kryptowalut, to nie można powiedzieć, że jest nudno i nieciekawie. Większości tokenów stoi w miejscu lub traci na wartości, a uwagę przyciągają głównie Bitcoin i Ethereum. Wygląda na to, że momentami inicjatywę przejmuje największy altcoin na rynku. Szczególnie jeśli chodzi o zainteresowanie największych graczy instytucjonalnych z BlackRock na czele. Skąd nagle takie zamiłowanie do kryptowalut wśród podmiotów, które jeszcze niedawno krytykowały branżę?
Ethereum na celowniku BlackRock. Gigant kupuje altcoin jak szalony
Rynek kryptowalut jest niezwykle dynamiczny i bywa przewrotny. Najlepszym tego przykładem jest Ethereum. Jeszcze kilka miesięcy temu altcoin był synonimem niespełnionych nadziei. W trakcie hossy z końcówki 2024 roku był bardzo niemrawy. Z kolei w pierwszym kwartale bieżącego był bliski katastrofy po spadku w kierunku 1400 USD. Jednak od przełomu kwietnia i maja obserwujemy prawdziwie odrodzenie tej monety.
W chwili pisania tekstu ETH kosztuje 2 821 dolarów. W ciągu ostatnich 24 godzin token nie wykonał istotnego ruchu w żadną stronę (-0,32%). Jednak tylko w trakcie minionego tygodnia kryptowaluta wzrosła o 8,22%. Z kolei w trakcie ostatnich trzydziestu dni Ethereum zyskał na wartości 11,63%. Ten rajd pozwolił znacznie zmniejszyć straty z początku roku. Od początku roku altcoin traci 15,73%, choć był moment, że spadała o blisko 60%.
Token wyraźnie odżył i stał się bohaterem jednego z najbardziej spektakularnych powrót z niebytu. W dużej mierze to wynik ostatniej aktualizacji „Pectra”, która poprawiła wydajność i funkcjonalność sieci. Spory wkład w ten ruch mają też instytucje, które od pewnego czasu kupują Ethereum jak szalone.

W tej grupie szczególnie wyróżnia się BlackRock, który tylko w ciągu ostatnich 2 tygodni wydał na Ethereum około 500 mln dolarów. Kilka dni temu było bardzo głośno po tym, jak gigant pozbył się Bitcoina tylko po to, by dokupić więcej ETH. Dla większości uczestników rynku to był jednoznaczny sygnał, że gigant liczy na dużo więcej, niż altcoin oferuje w tym momencie.
BlackRock gra, czy rozgrywa?
Większość osób odbiera informację o dużych zakupach ze strony wielorybów, jako sygnał, że dany altcoin ma ogromny potencjał do wzrostu. Dlatego ostatnie poczynania ze strony BlackRock, wielu posiadaczy ETH ocenia jako zapowiedź kolejnych wzrostów wartości. Tylko jakie są faktyczne intencje gigantów, którzy jeszcze do niedawna krytykowali kryptowaluty?
Istnieją obawy, że duzi gracze instytucjonalni swoimi ruchami generują sztuczne zainteresowanie Bitcoinem i Ethereum. Wszystko po to, by zwabić jak największą liczbę posiadaczy detalicznych i napompować cenę kryptowaluty. Czarny scenariusz zakłada, że gdy cena będzie odpowiednio wysoka, giganci zaczną masowo wyprzedawać BTC i ETH, co spowoduje krach. Czas pokaże, jakie są prawdziwe intencje wielorybów instytucjoanlynch.