Evergrande | Nowe Lehman Brothers i prawdziwy powód wojny Chin z Bitcoinem?
Największy chiński deweloper, Evergrande, wydaje się być na skraju upadku. Ich dług sięga już podobno 300 miliardów dolarów. Czy to nowe Lehman Brothers? Co ma do tego bitcoin?
Jak poinformowała agencja Reuters, „największe chińskie banki zostały powiadomione, że Evergrande Group nie będzie w stanie spłacić odsetek od kredytu należnych na dzień 20 września”. Istotności tego doniesienia dowodzi, między innymi, poniższy komentarz:
China's Lehman moment. The money printing will be massive, I repeat MASSIVE! This is good for #bitcoin https://t.co/lAdSMhnk3L
— PlanB (@100trillionUSD) September 15, 2021
Jeśli nie pamiętasz, 15 września 2008 r. upadłość ogłosił Lehman Brothers. Czy w Chinach rozgrywa się w tej chwili podobny scenariusz?
Czy Evergrande to chińskie „Lehman Brothers”?
Kilka dni temu, 13 września, South China Morning Post wydawał się ostrożnym optymistą co do całej sytuacji. Źródło problemu wyjaśniono wówczas w następujących słowach:
„Doniesienia o nieodebranych płatnościach dla kontrahentów, próbach zmiany harmonogramu płatności za produkty zarządzania majątkiem oraz niesprzedanie aktywów skłoniły chińskich regulatorów i bank centralny do interwencji, aby zapobiec wstrząsowi w systemie finansowym.”
Najważniejszą wiadomością w tamtym czasie było to, że do oceny jego struktury kapitałowej, oceny płynności i zbadania sposobów złagodzenia obecnego kryzysu płynności Evergrande zaangażowano zatrudniono Houlihan Lokey i bank inwestycyjny Admiralty Harbour Capital z siedzibą w Hongkongu. Oznaczało to jedno, a mianowicie:
„Zatrudnienie takich doradców finansowych oznacza, że Evergrande doszła do poważnego etapu przeglądu tego, co posiada, ile i co jest winna i jakie są najlepsze drogi wyjścia z kłopotów”, powiedział Siu Fung Lung, analityk z CCB International.
Czy Chiny naprawdę mają kłopoty?
Firma prowadziła przedsprzedaż mieszkań i przeznaczała te pieniądze na finansowanie innych projektów, w ramach których również przedsprzedała mieszkania i cykl rozpoczął się od nowa. Obligacje Evergrande są zawieszone i istnieje realna możliwość, że już nigdy nie będą aktywne. Mogą okazać się bezwartościowe. Akcje są bliskie rekordowo niskiego poziomu, w tym roku straciły prawie 80% swojej wartości.
Jak informuje CNBC:
„W ciągu kilku ostatnich tygodni firma dwukrotnie ostrzegła inwestorów, że może nie wywiązać się z zobowiązań. We wtorek przedstawicielstwo Evergrande poinformowało, że firma jest zagrożona niewypłacalnością, co oznacza, że takie ryzyko może rozprzestrzenić się na inne powiązane sektory. Evergrande przyznało, że wolumen sprzedaży nieruchomości będzie się w tym miesiącu znacznie pogarszać, co dodatkowo pogłębi i tak już poważne problemy z cash flow.”
Jak problemy Evergrande mają się do Bitcoina?
Pod tweetem PlanB zawrzało. Inwestor i podcaster Preston Pysh napisał, że sytuacja jest jasna i oznacza „[…] utratę wartości złożonych obietnic.” To tylko kwestia kiedy i „na jaką skalę” dojdzie do kryzysu. Ktoś inny skomentował: „Wiedzieli, że to nadchodzi. Być może dlatego „zakazali” bitcoina.”
The guaranteed outcome of fractional reserve banking: Impairment of promises. It's just a matter of when and at what magnitude. The impairment of credit will cascade to other balance sheets unless central planners debase the currency via QE, UBI, and/or debt forgiveness. BRRRRR
— Preston Pysh (@PrestonPysh) September 15, 2021
Plan B odpowiedział: „Tak, i zamknęli drogi wyjścia, to dla nich typowe, zawsze tak robią”. Wydaje się, że to, co dzieje się teraz w Chinach jest oczywiście niedobre dla kraju, aczkolwiek dość bycze dla Bitcoina (znowu). Hipoteza, którą stawia NewsBTC jest następująca:
„[…] wiedzieli, że kryzys uderzy w kraj i zabronili wydobywania bitcoinów, aby przestraszyć ludność, aby nie kupowała najtwardszego aktywa, które kiedykolwiek stworzono – bitcoina, prawdziwego zabezpieczenia przed upadkiem każdej gospodarki. W każdym razie chiński rząd prawdopodobnie […] wykorzysta ten kryzys do ujawnienia cyfrowego juana.”
źródło: link