Bitcoin HODL na siedmiu tysiącach!

Na szczytach Himalajów pojawiła się flaga Bitcoin HODL. Zaniósł ją tam Polak. Chociaż ostatecznym celem wyprawy było Lhotse, bitcoin najprawdopodobniej nie zawędrował tak wysoko w całej swojej dotychczasowej historii.

Nie dalej jak 3 kwietnia informowaliśmy Was o tym, że młody, choć już bardzo doświadczony alpinista z Kielc, Paweł kopeć, zamierzał zdobyć jeden z najbardziej wymagających i owianych złą sławą szczytów Himalajów – Lhotse…

Koniec pasjonującej przygody

Pierwsza relacja z wyprawy miała miejsce 7 kwietnia, ostatnia – 30 maja. W tym czasie Pawłowi udało się wejść na prawie 8000 metrów nad poziom morza i pokazać wszystkim, jak determinacja w parze z odpowiednim przygotowaniem fizycznym i psychicznym potrafi wyprowadzić człowieka na spotkanie z nieznającą litości naturą.

W ostatniej relacji Paweł tłumaczy, dlaczego nie udało się wejść na szczyt:

Na ostatni atak szczytowy ruszyliśmy z świadomością nie najlepszych prognoz. Wyszliśmy jednak z założenia, że lepiej iść do góry i próbować niż potem żałować ew. poprawy zwariowanej pogody. Dojście do c2 upłynęło w wyjątkowo dobrych warunkach. Nazajutrz wiatr się zaczął wzmagać a chmury w okolicach grani zaczęły przyjmować wyjątkowo fantazyjne kształty – gdyby nie fakt, że w planie mieliśmy się tam znaleźć można by się rozkoszować tym widokiem bez cienia jakiekolwiek niepewności;).

Mimo wszystko ruszyliśmy do c3. Na ścianie Lhotse minęliśmy się z niezliczonym mrowiem zjeżdżających/wycofujących się ludzi. (usłyszeliśmy o licznych odmrożeniach mimo użycia tlenu) Zjeżdżali wszystkimi liniami poręczowymi. Wymordowani mijankami dotarliśmy na nocleg do c3. Rano odczuliśmy skutki zapowiadanego zbliżenia się cyklonu z nad zatoki bengalskiej. Zasypało nas kompletnie świeżym śniegiem. Mając w perspektywie fakt zbliżającego się monsunu kończącego sezon postanowiliśmy schodzić do bazy. Decyzja okazała się słuszna zwłaszcza ,że dwa dni później c3 zostało przysypane lawiną.

Link do profilu Pawła na Facebooku wraz ze szczegółową relacją z wyprawy: tutaj

Bitcoin HODL na 7000

Wraz z Pawłem w Himalaje ruszył, ekhm… bitcoin. No, może nie dosłownie, ale Paweł miał ze sobą flagę z logo, które powinno być Wam znajome. Zobaczcie:

bitcoin hodl

To była piękna i niezwykle budująca wyprawa, którą z pewnością zapamiętamy na długo. Serdeczne gratulacje, Paweł! Dobra robota!

W Himalaje z bitcoinem, czyli chwila dla sponsora:)

Jednym ze sponsorów i partnerem medialnym wyprawy Pawła na Lhotse była firma FlyingAtom, która prowadzi usługi wymiany kryptowalut w biurach stacjonarnych i bitomatach na terenie całego kraju. FlyingAtom umożliwia również zakup złota oraz srebra inwestycyjnego.

Przeczytaj również:

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom