Bitcoin w menu McDonald’s? Nie tym razem. Dlaczego gigant uciekł od BTC?
Pomysł był prosty: przekonać fastfoodowego giganta, żeby trzymał część swoich miliardów w BTC. Ale McDonald’s nie ma na to apetytu. Amerykański regulator temu przyklasnął. Grupa National Center for Public Policy Research (NCPPR), znana z promowania Bitcoina wśród największych firm technologicznych, złożyła wniosek, by McDonald’s rozważył dodanie kryptowaluty do swojej firmowej kasy.
Bitcoin w menu McDonald’s? Nie tym razem
Wszystko miało się rozstrzygnąć na nadchodzącym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy. Ale zanim doszło do jakiejkolwiek dyskusji, prawnicy McDonald’s zrobili ruch wyprzedzający. Poprosili amerykańską SEC o zgodę na wyrzucenie tego punktu z porządku obrad.
I dostali, czego chcieli.
W odpowiedzi, Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) uznała, że sprawa dotyczy „zwykłych działań biznesowych”, a decyzja o inwestycjach – takich jak trzymanie Bitcoina – leży w kompetencjach zarządu, nie akcjonariuszy. Krótko mówiąc: nie będzie głosowania, nie będzie Bitcoina na bilansie McDonald’s.
NCPPR nie kryje zawodu. W oświadczeniu piszą, że McDonald’s „rozumie więcej niż inne korporacje”, bo w dobie inflacji wartość firmy to nie tylko zysk, ale i to, jak mądrze zarządza kapitałem. Dla porównania wskazali na Strategy, które od kiedy zaczęło kupować BTC, urosło o ponad 2300% więcej niż McDonald’s w ciągu ostatnich pięciu lat.

Nie pierwszy raz i pewnie nie ostatni
To nie pierwszy raz, kiedy NCPPR próbowało wcisnąć Bitcoina do jakiegoś korporacyjnego portfela. W zeszłym roku podjęli podobną próbę z Amazonem czy Microsoftem. Tam też nic nie wskórali. Zarządy firm były zgodne: za duża zmienność, za mało przewidywalności. Lepiej trzymać się tradycyjnych aktywów.
Pytanie tylko, jak długo to stanowisko się utrzyma – bo presja rośnie. Kolejne firmy szukają alternatyw dla trzymania gotówki w dolarze, który w ostatnich latach traci na sile. Bitcoin już na dobre wszedł do poważnych rozmów w salach zarządów. Nawet jeśli nie wszyscy są jeszcze gotowi, żeby przyjąć go do swojego skarbca.
NCPPR dalej walczy o adopcję BTC wśród instytucji
Dla NCPPR to jednak coś więcej niż tylko symboliczna walka. Organizacja od lat promuje ideę, że duże firmy – zwłaszcza te z globalnym zasięgiem – powinny poważnie rozważyć Bitcoina jako zabezpieczenie przed inflacją i formę dywersyfikacji. Według nich, ignorowanie tej opcji to błąd, który w dłuższej perspektywie może odbić się na wartości spółki.

Z drugiej strony, przeciwnicy takich inicjatyw wskazują, że Bitcoin to wciąż aktywo bardzo ryzykowne. Podatne na emocje rynku, regulacyjne turbulencje i medialne huśtawki. A McDonald’s – jako firma działająca w sektorze jedzenia i zatrudniająca setki tysięcy ludzi – musi przede wszystkim dbać o stabilność finansową i przewidywalność przepływów pieniężnych.
Wniosek? Na razie McDonald’s nie zamierza podążać śladami MicroStrategy czy Tesli. Ale sam fakt, że takie propozycje trafiają na stół w największych firmach świata, mówi sporo o tym, jak zmienia się klimat wokół krypto.