Bitcoin w dołku, ale czy to powód do paniki? Analitycy: „To pokoleniowa okazja!”

Rynek kryptowalut zaliczył nie pierwszy już w swojej krótkiej historii spektakularny zwrot akcji. Bitcoin spadł w okolice 86 000 dolarów, co jest jego najniższą ceną od trzech miesięcy. Wśród inwestorów zapanowała nerwowość, a z rynku wyparowało ponad 1,59 miliarda dolarów w likwidacjach w ciągu zaledwie 24 godzin. Niektórzy widzą w tym początek większych problemów, inni – „okazję pokoleniową” do zakupu BTC po przecenie. Patrzenie na tę sytuację w ten sposób to różowe okulary i hurraoptymizm? A może właśnie pragmatyzm, zimna krew i chłodna kalkulacja?

Bitcoin szoruje po dnie? Strach, inflacja i Trump – co powoduje panikę na rynku?

Co się stało, że się popsuło? Wśród głównych powodów obecnej wyprzedaży analitycy wskazują słabe wyniki amerykańskiej giełdy, rosnącą inflację i spadek nastrojów konsumentów. Według danych Conference Board, wskaźnik zaufania tych ostatnich spadł do 98,3 punktu, co jest największym miesięcznym zjazdem od sierpnia 2021 roku. Sytuacja jest więc dość złożona i niejednoznaczna.

Donald Trump w Gabinecie Owalnym
Donald Trump

Do tego dochodzą jeszcze nowe cła Donalda Trumpa na import z Kanady i Meksyku. Te mogą przynajmniej czasowo osłabić gospodarkę, skłaniając inwestorów do wycofania się z ryzykownych aktywów, takich jak kryptowaluty.

BTC w strefie „generational buy” – warto kupować?

Czy jednak diabeł jest aż tak straszny, jak malują go czarnowidzący eksperci? Pomimo krótkoterminowej paniki, niektórzy analitycy radzą spojrzeć na sprawę szerzej. Na wykresach współczynnik RSI (Relative Strength Index) dla Bitcoina spadł poniżej 27, co historycznie oznaczało mocno wyprzedany rynek i sygnał do zakupów. Ostatni raz podobny poziom RSI widzieliśmy w sierpniu 2024 roku, kiedy BTC spadł do 49 000 dolarów. Co wydarzyło się chwilę później? Rzecz jasna fala silnych wzrostów.

Ekspert Bitwise, Andre Dragosch, zwraca uwagę, że jesteśmy dopiero na wczesnym etapie rynku byka po halvingu. Według jego analizy, największe wzrosty… jeszcze przed nami.

Kolejnym zielonym czynnikiem sugerującym, że obecne spadki mogą być nie tragedią, a dogodną okazją, jest rosnąca liczba Bitcoina w bilansach firm notowanych na giełdzie. Jak zauważa analityk Tuur Demeester, instytucje finansowe nie zwalniają tempa w akumulacji BTC. Najwyraźniej traktują spadki jako okazję do akumulacji.

To jak – kupowanie dołka czy jednak trzymanie się jak najdalej od spadających noży? Jak zawsze, najlepsze jest podejście zdroworozsądkowe i poszukiwanie złotego środka.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.