Bitcoin uklepał dno i rośnie powyżej 20 000 USD. Czeka nas rajd czy przedwczesna euforia?
Bitcoin zaskoczył wszystkich (nie tych, którzy czytali moją ostatnią analizę) i wzbił się powyżej 20 000 USD. Oczywiście królowi kryptowalut pomógł w tym słabnący indeks dolara, który łapie zadyszkę po wspinaczce na ATH. Poniższa analiza zawierać będzie dane on-chain dostarczane przez Glassnode. Dane wciąż pokazują, że adresy długoterminowe nie są skłonne do sprzedaży Bitcoina po tak znacznych spadkach co wyczerpuje podaż. Wciąż najważniejszą grupą handlującą obecnie kryptowalutami są adresy krótkoterminowe tzw. STH (ang. Short Term Holders, posiadające Bitcoina krócej niż 155 dni) oraz tzw. spekulacyjny kapitał, który podłącza się do rajdów lub spadków cen.
Prawdopodobnie cenowa rozgrywka, którą obserwujemy dotyczy instytucji. Kapitał inwestorów z grupy 'retail’ znacząco oberwał w obliczu spadków z listopadowych szczytów. Dodatkowo popyt ze strony retailu obniza niepewność oraz inflacja. Jak zwykle więc mniej majętni inwestorzy nie uczestniszą w grze 'na dole’ i mają skłonność by wchodzić na rynek gdy o wzrostach Bitcoina jest juz naprawdę głośno. Co ciekawe w ostatnich tygodniach adresy STH (które mają zwykle silne skłonności do sprzedaży w stracie i kapitulacji = niski poziom przekonania) pokazały siłę i obroniły kluczowych poziomów przy 18 300 USD w otoczeniu spadających indeksów! Czy obecny zastrzyk euforii nie jest przedwczesny?
Podsumowanie
Ciężko oczekiwać by prawdopodobieństwo dalszych wzrostów wynosiło obecnie 100% ponieważ rynki są szczególnie zmienne w tym roku, a potencjalny 'czarny łabędź’ może w każdej chwili nadlecieć. Doszło jednak do kilku istotnych zjawisk, które mogę wspierać odreagowanie i próbę odwrócenia trendy (wzmocnienie względem amerykańskich indeksów, obrona czerwcowych dołków cenowych na wieloletnim wsparciu).
Najbliższe zagrożenie? Przemówienie Putina w piątek, 30 września i możliwe związane z nim napięcie wokół broni nuklearnej oraz aneksji terytoriów Ukrainy. Reakcja Białego Domu prawdopobonie będzie ostra jednak wciąż nie jest jasne jakich dokładnie narzędzi użyją Stany Zjednoczone poza publicznym potępieniem i wzmocnieniem Ukrainy kolejnymi pakietami uzbrojenia.
Może Cię zainteresuje: