Bitcoin szturmem zdobywa kolejne szczyty. Kiedy 100 tys. dolarów?
Tak dobrego tygodnia Bitcoin nie miał od kilku miesięcy. Garść pozytywnych informacji ze świata polityki i gospodarki podkręciła tempo rajdu. Tym samym szybko powróciły nadzieje na 100 tys. dla BTC, o których tak wiele pisali eksperci i instytucje. Czy wystarczy paliwa, by rakieta doleciała tak wysoko? Niektórzy analitycy są pewnie siebie i pytają nie „czy?” tylko „kiedy?”.
Bitcoin złapał silnych wiatr w żagle
Pierwszym boosterem dla BTC była wygrana Donalda Trumpa oraz Republikanów w wyborach prezydenckich i do parlamentu USA. Kolejną dobrą wiadomość dla rynku kryptowalut przyniósł Jerome Powell. Przewodniczący Fed ogłosił kolejną obniżkę stóp procentowych — tym razem o 25 punktów procentowych. Te dwie wiadomości katapultowały Bitcoin na nowe szczyty. W momencie pisania tekstu największa kryptowaluta w ciągu 24 godz. zyskała 5,69% i jest notowana wyraźnie powyżej 76 tys. dolarów.
Firma Cooper w swoim najnowszym raporcie oszacowała, że Bitcoin jest w stanie osiągnąć 100 tys. dolarów już w styczniu 2025 r. Analitycy firmy wskazują, że doskonała passa funduszy spotowych BTC ETF pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość. W raporcie firmy możemy przeczytać: „Przeanalizowaliśmy wstecznie trend akumulacji ETF w porównaniu z potencjalnymi przedziałami cenowymi. Całkiem prawdopodobne jest, że Bitcoin o wartości 100 000 dolarów będzie dostępny do czasu, gdy 47. prezydent USA uda się do Kapitolu na inaugurację 20 stycznia, a ETF-y będą posiadać około 1,1 miliona Bitcoinów”.
Z kolei Keith Alan ocenił kilka dni temu, że Bitcoin może w tym terminie dopiero rozpocząć właściwy rajd. Zdaniem analityk, wyborcze zamieszanie i niepewność polityczna, które potrwają do dnia zaprzysiężenia nowego prezydenta USA, „rzucały cień na Bitcoin”.
Obietnice i nadzieje
Zakładając, że Donald Trump jako prezydent USA spełni, choć część ze swoich wyborczych obietnic, to pozytywnych impulsów może być więcej. To na co mocno czeka branża to m.in. zwolnienie Gary`ego Genslera z funkcji przewodniczącego amerykańskiej Komisji Giełd i Papierów Wartościowych. Jakkolwiek nie ocenimy jego działalności, faktem jest, że SEC pod jego rządami toczy liczne spory z podmiotami z branży kryptowalut. Świeżo po ogłoszeniu wyników wyborczych o tej kwestii przypomniał CEO Ripple Brad Garlinghouse.
Kolejna kwestia, na którą czeka rynek to włączenie BTC do rezerw finansowych USA. Senator Cynthia Lumis zasugerowała, że administracja Trumpa dotrzyma tej obietnicy. Podstawą rezerw będzie Bitcoin o wartości około 15 mld dolarów, który już jest w posiadaniu rządu. Jeśli Bitcoin rzeczywiście zostałby włączony do rezerw finansowych USA, poprawiłoby to jego prestiż. Ponadto inne państwa mogłyby pójść śladem USA.
Często przywoływaną kwestią jest też potrzeba uporządkowania stanu prawnego kryptowalut. Świeżo po wyborach dyrektor prawny Coinbase Paul Grewal wezwał do zbadania bieżących kwestii regulacyjnych i do przyjęcia przez organy regulacyjne przepisów bardziej przyjaznych kryptowalutom.
Spełnienie tych zapowiedzi może pomóc umocnić BTC. Jednak należy pamiętać, że po drodze może przydarzyć się wiele innych rzeczy, które mogą zaważyć na notowaniach kryptowaluty. Poza tym nie można wykluczyć, że jeśli Trump będzie konsekwentnie spełniał swoje obietnice, to rynek się do tego po prostu przyzwyczai i nie będzie reagować już tak pozytywnie.