Bitcoin „ślizga się” przed halvingiem. Czy to powód do obaw?

Co prawda w zeszłym tygodniu Bitcoin osiągnął nowy rekordowy poziom, ale od tego czasu znacznie stracił na wartości. Nie odstrasza to jednak fanów BTC – ci niecierpliwie wyczekują halvingu, który ma napędzić kryptowalutę do nowych szczytów.

Od czasu osiągnięcia rekordowego poziomu token spadł aż o 13 proc., a dziś – w momencie publikacji niniejszego tekstu – był notowany był na poziomie nieco poniżej 68 000 USD.

Krótkoterminowe załamanie

Nie jest jasne, co dokładnie spowodowało ten spadek. Możemy jedynie przypuszczać, że część inwestorów sprzedało swoje udziały po trwałym wzroście, aby zachować zyski. Faktem jest natomiast, że pozostałe kryptowaluty również zmagały się z trudnościami – Ethereum spadło o 8 proc. do około 3500 USD w ciągu ostatnich pięciu dni, a od poniedziałku Solana odnotowała spadek aż o 12 proc.

Słaba passa Bitcoina może się utrzymać, jeśli inwestorzy napotkają oznaki spowolnienia gospodarczego, które mogą zachęcić ich do sprzedaży lub przejścia na stabilniejsze aktywa, takie jak obligacje lub dolar amerykański. – Załóżmy, że spełni się niekorzystny scenariusz gospodarczy. Ludzie mogą uznać, że mają niezłe zyski z Bitcoina i zdecydować się na likwidację swoich zasobów, aby pokryć straty gdzie indziej – powiedział Marc Ostwald, główny ekonomista ADM Investor Services International. Jak zaznaczył, wzrost aktywów ryzykownych, w tym akcji spółek technologicznych i kryptowalut w ciągu ostatniego roku sugeruje, że rynek stał się „znieczulony na ważne wydarzenia”, takie jak rosnące stopy procentowe i wojna na Ukrainie.

Zobacz też: JPMorgan: „Złoto sięgnie 2500 USD przy zmianach stóp procentowych”

Bitcoin i jego halving

Inni analitycy są znacznie bardziej optymistyczni. Ich zdaniem wyprzedaż, z którą mieliśmy do czynienia, należy traktować jako tymczasowe załamanie przed halvingiem, który ma nastąpić w kwietniu.

Przypomnijmy, że w okresie poprzedzającym poprzedni halving w 2020 roku wartość Bitcoina spadł aż o 20 proc. Jednak niedługo później jego cena wzrosła z poniżej 9 000 USD do około 60 000 USD w ciągu niecałego roku, ponieważ rynek dostosował się do niższych poziomów podaży.

Może Cię zainteresować:

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
1 komentarz
  1. JK napisał

    „Nie jest jasne, co dokładnie spowodowało ten spadek. Możemy jedynie przypuszczać, że część inwestorów sprzedało swoje udziały po trwałym wzroście, aby zachować zyski.”

    Wszystko jest super jasne, od dawna. Kto chce zrozumieć – ten już dawno rozumie: czasem posiadacze Bitcoina uznają, że można trochę sprzedać na ewidentnej „górce”, żeby za chwilę za te same śmieciowe dolary – odkupić więcej.

    Ludzie się dawno zorientowali, o co tu toczy się gra. I chcą mieć: jak najwięcej Bitcoinów.
    Pytanie retoryczne: Niby dlaczego jest ten nieprzerwany, liczony w latach – odpływ Bitcoinów z giełd? :))

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.