Bitcoin powtarza wzór, który w przeszłości poprzedził wybicie, ale konkurencja może go zdusić
Od kilku miesięcy Bitcoin pokazuje, kto jest niekwestionowanym liderem rynku. Największa kryptowaluta opiera się większym kryzysom i konsekwentnie zdobywa kolejne cele. Prognozy na ten rok były bardzo optymistyczne. Dodatkowo jeden z ekspertów dostrzegł, że BTC powtarza wzór z przeszłości, który poprzedził duże wybicie. Z drugiej strony w ostatnich dniach pojawiła się nieoczkiwana przeszkoda, która może wyhamować dynamikę Bitcoina.
Bitcoin za moment może wystrzelić, ale…
Wzrost, które doświadcza Bitcoin w ostatnim czasie jest niewiarygodny. Od listopada kryptowaluta co chwila poprawia swoje rekordy cen i wiele wskazuje na to, że jeszcze nie koniec drogi na szczyt. W połowie stycznia token osiagnął niespełna 109 tys. dolarów.

W chwili pisania tekstu Bitcoin kosztuje 104 472 USD, a w ciągu ostatnich 24 godzin minimalnie stracił – 0,25%. Przez ostatni tydzień moneta zyskała zaledwie 0,04%. Z kolei w trakcie ostatniego miesiąca BTC zwiększył swoją wartość o 9,20%. W obecnej sytuacji ciężko jest ocenić w jakim kierunku kryptowaluta podąży w kolejnych dniach.

Zdania ekspertów są w tej kwestii podzielone. Ali Martinez w jednym z najnowszych postów na X przedstawił wykres BTC z przeszłości, który sugeruje, że moneta powtarza swoją drogę z lat 2015-2018, kiedy rozpoczął paraboliczny wzrost.

Z drugiej strony Mikybull Crypto ma pewne wątpliwości co do tego, czy obecna sytuacja wygląda obiecująco. W poście na X analityk napisał, że z jednej strony Bitcoin jest wysoko, ale nastroje wokół BTC wydają się mało pewne. Jak stwierdził Mikybull Crypto „nie tak wygląda lider peletonu”.
Sporo osób wierzy też w bycze raporty i prognozy m.in Bitwise, VanEck, czy Bitfinex. Według ekspertów tych podmiotów Bitcoin będzie w 2025 roku dominował i zbliży się do poziomu 200 tys. dolarów lub nawet więcej. Jednak w grudniu, gdy publikowano te raporty, nikt nie przewidział jednej rzeczy.
Branża sama wyhamuje swój rozwój?
Na początku tygodnia Donald Trump zapowiedział utworzenie specjalnej grupy, która zajmie się analizą możliwości utworzenia rezerw strategicznych Bitcoina w USA. Bitcoin zareagował na tę wiadomość drobnym spadkiem, ponieważ rynek oczekiwał natychmiastowej decyzji o utworzeniu takiej rezerwy.
Jednak to co wprowadziło najwięcej zamieszania to informacja o tym, że kilka firm zamierza lobbować za tym, by rezerwa kryptowalutowa USA składała się też z innych tokenów. Otwarcie o takich zamiarach wspomniał Brad Garlinghouse – CEO Ripple. Prawdopodobnie takie działania podejmie też Charles Hoskinson, CEO Cardano w grudniu zdradził, że jest blisko Trumpa i będzie pracował w zespole ds. polityki kryptowalutowej.
Zwolennicy Bitcoina zareagowali bardzo krytycznie na te doniesienia. Szef badań Riot Platforms, Pierre Rochard, 23 stycznia nazwał Ripple „największą przeszkodą dla Strategicznych Rezerw Bitcoinów”. Z kolei Wayne Vaughan napisał na X: „Ripple, Ethereum i Solana nie mają miejsca w bilansie rządu USA. Ich uwzględnienie spowodowałoby kosztowne polityczne konsekwencje dla administracji Trumpa”.