Bitcoin pod presją. Czy rynek kryptowalut wchodzi w nową fazę bessy, czy to tylko korekta przed kolejnym wzrostem?
Artykuł został nadesłany w całości przez partnera i ma charakter sponsorowany.
W ostatnich dniach rynek kryptowalut znalazł się pod silną presją. Bitcoin spadł do poziomu 105 000 USD, notując tym samym najniższy wynik od początku lipca. Jeszcze bardziej dotkliwe straty zanotowały czołowe altcoiny — Ethereum osunęło się w okolice 3750 USD, BNB spadł o 15,9%, XRP o 20%, a Solana o 18,7%, schodząc poniżej 180 USD. Wśród inwestorów pojawił się niepokój, a wraz z nim pytanie: czy to początek bessy, czy jedynie przerwa w trwającym od miesięcy trendzie wzrostowym?
Inwestuj w szeroki rynek. Sprawdź SNORT
Dane z rynku wskazują, że emocje zaczynają odgrywać coraz większą rolę. Indeks strachu i chciwości spadł do 22 punktów, co oznacza „ekstremalny strach”. Takie nastroje w przeszłości wielokrotnie poprzedzały punkt zwrotny, a dla części inwestorów stawały się sygnałem do ponownego akumulowania kryptowalut.
Splot globalnych napięć i odpływu kapitału. Dlaczego rynek traci?
Za obecne spadki odpowiada kombinacja czynników makroekonomicznych, technicznych i psychologicznych. Znaczenie miały napięcia handlowe pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Pekin ogłosił ograniczenia eksportowe dotyczące metali ziem rzadkich, a Waszyngton zapowiedział podniesienie ceł o 100% i ograniczenie dostępu Chin do amerykańskiego oprogramowania. W rezultacie na rynku kryptowalut doszło do gwałtownego spadku, określanego mianem flash crashu.
W ciągu kilku godzin 1,6 mln traderów straciło 19 mld USD, co stanowi rekordową jednodniową likwidację pozycji z dźwignią w historii kryptowalut. Kolejne dni przyniosły dalsze czyszczenie rynku. Z danych CoinGlass wynika, że w ciągu 24 godzin zlikwidowano pozycje o wartości 1,2 mld USD, z czego ponad 930 mln USD dotyczyło zakładów na wzrost bitcoina.
Jak podają analitycy Farside Investors, z funduszy ETF na bitcoina odpłynęło 530 mln USD w zaledwie jeden dzień (16 października). Inwestorzy, realizując zyski, zmniejszają ekspozycję na rynek krypto i kierują środki do bardziej stabilnych aktywów, w tym złota, które w ostatnich dniach osiąga kolejne historyczne rekordy.
Czy to koniec cyklu? Historyczne analogie i nowe realia rynku
Wśród analityków narasta dyskusja o tym, czy bitcoin przekroczył już szczyt cyklu hossy. Eksperci z CMC Markets wskazują, że od poprzedniego szczytu z 10 listopada 2021 roku minęło 1424 dni, dokładnie tyle samo, ile trwał poprzedni cykl od grudnia 2017 do listopada 2021 roku. Taka zbieżność sugeruje, że rynek może znajdować się w punkcie zwrotnym.
Z drugiej strony pojawiają się głosy, że aktualna sytuacja różni się od wcześniejszych cykli. Po raz pierwszy w historii bitcoin osiągnął nowe rekordy jeszcze przed halvingiem, co może wskazywać na zmianę struktury rynku. Udział inwestorów instytucjonalnych, funduszy ETF i platform tradingowych sprawia, że dawne modele cykliczności mogą przestać działać z taką precyzją jak dawniej.
Nie bez znaczenia pozostaje również zmiana w zachowaniach inwestorów detalicznych. W przeciwieństwie do lat 2017 czy 2021, dziś wielu z nich korzysta z zautomatyzowanych narzędzi tradingowych i analiz on-chain, co pozwala szybciej reagować na sygnały rynkowe. W tym kontekście coraz większe zainteresowanie budzą projekty oparte na automatyzacji handlu, jak Snorter Bot Token (SNORT).
Snorter Bot Token – technologia, automatyzacja i powrót sezonu na memecoiny
Gdy rynek jest w odwrocie, inwestorzy zaczynają szukać alternatywnych źródeł zysków. Jednym z trendów, który może ponownie zyskać na znaczeniu, jest sezon na memecoiny. W przeszłości projekty takie jak Dogecoin, Shiba Inu czy Pepe wielokrotnie zaskakiwały spektakularnymi wzrostami po okresach spadków.
Nowym graczem w tej przestrzeni jest Snorter Bot Token (SNORT) – projekt oparty na sieci Solana, którego przedsprzedaż zbliża się do 5 mln USD. Token napędza działanie bota tradingowego w Telegramie, zaprojektowanego do automatycznego wykrywania nowych, potencjalnie zyskownych memecoinów, zanim trafią one do mainstreamu.
System Snortera analizuje dane z łańcuchów bloków w czasie rzeczywistym, śledzi transakcje, płynność i aktywność walidatorów, a następnie filtruje podejrzane projekty, eliminując potencjalne oszustwa (honeypoty, rug pulle, fałszywe mints). Dzięki temu użytkownicy mają dostęp wyłącznie do zweryfikowanych i wczesnych projektów, co może stanowić realną przewagę konkurencyjną.
| Cechy | Snorter Bot Token (SNORT) | Tradycyjne narzędzia tradingowe |
| Szybkość działania | Analiza w czasie rzeczywistym (Solana + multichain) | Ograniczona do danych z giełd |
| Bezpieczeństwo | Automatyczne filtrowanie ryzyka kontraktów | Ręczna analiza przez użytkownika |
| Koszty transakcyjne | 0,85% (zniżka dla posiadaczy SNORT) | 1–2% w zależności od platformy |
| Zakres sieci | Solana, Ethereum, Binance, Base, Polygon | Zazwyczaj pojedynczy blockchain |
| Funkcje dodatkowe | Copy trading, staking do 107% APY | Brak automatyzacji strategii |
W praktyce oznacza to, że użytkownicy Snortera mogą reagować na rynkowe sygnały szybciej niż konkurencja, a jednocześnie ograniczyć ryzyko błędnych decyzji emocjonalnych.
Dla inwestorów, którzy obserwują rynek od lat, taki projekt wpisuje się w szerszy trend automatyzacji decyzji inwestycyjnych, czyli przeniesienia procesu handlu z poziomu emocji na poziom danych.
Jak reagować na strach? Rynek kryptowalut uczy cierpliwości
Każdy cykl rynkowy ma swoje fazy: euforię, korektę, panikę i odbicie. Obecna sytuacja przypomina moment przejściowy. Strach jest wysoki, wolumeny spadają, a na forach inwestorzy dyskutują o końcu hossy. Ale dane historyczne pokazują, że to właśnie październik i listopad przynoszą statystycznie najlepsze wyniki dla bitcoina – odpowiednio 19% i 46% średnich miesięcznych wzrostów.
Oznacza to, że mimo pesymizmu, rynek wciąż ma potencjał do odbicia. Kapitał z dużych projektów, takich jak BTC i ETH, może wkrótce zacząć przepływać w stronę mniejszych tokenów – w tym właśnie memecoinów i projektów automatyzujących handel, jak Snorter Bot.
Dla inwestorów oznacza to konieczność dywersyfikacji portfela i analizy danych w sposób chłodny i systematyczny. Czas paniki często staje się momentem, gdy „smart money” zaczyna kupować.
Perspektywy – bessa czy szansa na zmianę trendu?
Rynek kryptowalut wielokrotnie udowodnił, że nawet głębokie spadki nie oznaczają końca całego sektora. Przeciwnie – są momentem, w którym następuje reset rynku, oczyszczenie z dźwigni i przewartościowanie projektów.
Obecna sytuacja, choć napięta, może być początkiem nowego rozdania. Bitcoin pozostaje wyznacznikiem nastrojów, ale to właśnie projekty technologiczne oparte na danych i automatyzacji, takie jak Snorter Bot Token, mogą w najbliższych miesiącach przyciągnąć uwagę inwestorów szukających przewagi.
W dłuższej perspektywie rynek krypto nadal rozwija się w stronę większej efektywności, automatyzacji i profesjonalizacji. A to oznacza, że emocje – choć wciąż obecne – coraz częściej będą ustępować miejsca analizie i strategii.
Wnioski? Strach zdominował rynek, ale doświadczeni inwestorzy wiedzą, że to właśnie wtedy rodzą się najlepsze okazje. Historia pokazuje, że po każdej fali likwidacji przychodzi moment odbicia. A tym, co może zdecydować o sukcesie w nadchodzących tygodniach, nie będzie wyłącznie wybór aktywa, ale szybkość reakcji i wykorzystanie technologii, która pozwala działać, zanim zrobi to tłum.

