Bitcoin na skraju załamania? Popyt na BTC spada do najniższego poziomu w tym roku
Jeszcze wcale nie tak dawno temu rynek krypto wydawał się niezniszczalny. Bitcoin flirtował z granicą 110 tysięcy dolarów, inwestorzy świętowali, a X był pełen triumfalnych wpisów o nowym „super cyklu”. Dziś nastroje są zupełnie inne. BTC spadł do 84 tysięcy dolarów i nie jest powiedziane, że to koniec. Z kolei dane z CryptoQuant pokazują, że popyt na Bitcoina osiągnął najniższy poziom w 2025 roku. Co to oznacza?
Strach rządzi rynkiem BTC
Podaż BTC na rynku nadal rośnie, ale popyt — według tego wskaźnika — spadł do poziomu… -142 (według wskaźnika Bitcoin Apparent Demand). To pierwszy raz od września 2024 roku, kiedy zainteresowanie kupujących wpadło w ujemną strefę.
Wskaźnik ten, opracowany przez firmę CryptoQuant, mierzy różnicę między dzienną emisją nowych Bitcoinów przez górników a zmianą liczby monet, które pozostawały nieaktywne przez ponad rok. Dodatnia wartość sugeruje rosnący popyt. Ujemna oznacza, że więcej monet staje się nieaktywnych (przechodzi do długoterminowego przechowywania) niż jest wydobywanych.
Tym samym wiemy, że inwestorzy wycofują kapitał z ryzykownych aktywów i chowają się w bezpiecznych przystaniach – gotówce i obligacjach rządowych.

Co ich tak przeraziło? Lista powodów jest długa:
Makroekonomiczna niepewność – inflacja w USA wciąż przekracza cel 2% wyznaczony przez Fed, co oznacza, że stopy procentowe mogą pozostać wysokie dłużej, niż oczekiwano.
Nowe wojny handlowe – groźby Trumpa o 200-procentowych cłach na europejskie produkty i eskalacja konfliktów gospodarczych odstraszają kapitał spekulacyjny.
Geopolityczne napięcia – od Chin po Bliski Wschód, niepewność na rynkach globalnych nie sprzyja aktywom uznawanym za ryzykowne, takim jak kryptowaluty.

Fundusze odpływają, cena leci w dół
Niepokojący jest także odpływ kapitału z kryptowalutowych ETF-ów, który można powoli zaczynać nazywać exodusem. Od lutego fundusze straciły łącznie 4,75 miliarda dolarów, a sam Bitcoin zanotował 756 milionów dolarów odpływów. Inne kryptowaluty nie zostają w tyle. Łączna kapitalizacja rynku (bez BTC i ETH) spadła o 27%, z 1,1 biliona do 795 miliardów dolarów.
Co dalej? Analityk Matthew Hyland ostrzega, że jeśli Bitcoin nie zamknie tygodnia powyżej 89 tysięcy dolarów, może nas czekać korekta do 69 tysięcy. Gdzie jest dno ostateczne? Tego chyba nikt nie odważy się na poważnie przewidywać.