Bitcoin na krawędzi? Trzy sygnały, które znowu mogą zepchnąć cenę poniżej 100 000 dolarów!

Bitcoin na krawędzi? Trzy sygnały, które znowu mogą zepchnąć cenę poniżej 100 000 dolarów!

Bitcoin w tym tygodniu przytulił się do poziomu 108 000 dolarów. Czas na pompę, zielone wykresy i śrubowanie ATH? Być może, ale patrząc na wskaźniki, inwestorzy niespecjalnie emanują szampańskimi nastrojami. Wręcz przeciwnie. Na rynku, jeśli się w niego zagłębić, widać raczej rosnący niepokój. Niektórzy eksperci sugerują wręcz, że kurs może jeszcze raz zanurkować poniżej sześciocyfrowego progu. Dlaczego?

Alarmujące dane z rynku kontraktów Bitcoin futures

Bitcoin ostatnio nie ma łatwo. Choć po krótkim tąpnięciu wrócił do poziomu 108 000 dolarów, to inwestorzy coraz częściej zadają sobie pytanie: czy to nie tylko cisza przed burzą? Rynki są nerwowe, a dane z rynku kontraktów terminowych, sytuacja geopolityczna i ruchy dużych graczy każą zachować ostrożność.

Wskaźnik finansowania kontraktów perpetual futures spadł w środę do najniższego poziomu od prawie dwóch miesięcy. Co to oznacza w praktyce? Zwykle w zdrowym rynku to gracze długoterminowi płacą za utrzymywanie pozycji. Tymczasem teraz mamy do czynienia z ujemnym finansowaniem, nawet przy rosnącej cenie Bitcoina. To znak, że popyt na lewarowane pozycje spada, a inwestorzy nie są już tak hojni i bezwarunkowo przekonani do dalszych wzrostów.

Wojna handlowa, napięcia polityczne i słabe dane gospodarcze

Bitcoin zareagował spadkiem, gdy Iran zaatakował amerykańskie bazy w Katarze. Choć kurs ostatecznie szybko odbił, to pewien niepokój pozostał. W tle mamy jeszcze wciąż tlącą się wojnę handlową USA z resztą świata. Część zawieszeń wygasa w lipcu, a administracja Trumpa znana jest z nagłych zwrotów i impulsywnych decyzji. Washington Post wyliczył, że od początku kadencji wprowadzono ponad 50 zmian w polityce celnej. To nie sprzyja stabilności, także na rynku krypto.

Na dodatek amerykańska gospodarka zanotowała spadek PKB o 0,5% r/r. CNN śmiało wiąże to z rosnącym deficytem handlowym. To budzi jeszcze większą niepewność.

Minerzy uciekają, a Ethereum kusi

Najbardziej niepokojący może być jednak ruch firmy Bit Digital. Ta ogłosiła ostatnio sprzedaż całej swojej infrastruktury bitcoinowej i… przejście na Ethereum. Spółka miała ponad 417 BTC. W tle, jak czerwona lamka, świeci się jeszcze niepokojący raport CryptoQuant, który pokazuje spadek przychodów górników do najniższego poziomu od dwóch miesięcy. Jeśli więcej z nich rzuci wirtualne „kilofy” i wybierze tą samą drogę, rynek może zalać fala sprzedaży.

Fundamenty Bitcoina pozostają silne, ale krótko- i średnioterminowo – zdaniem ekspertów – może nas czekać kolejny test poziomu 100 000 dolarów. Być może nawet szybciej, niż się tego spodziewamy.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.