Bitcoin ma problem ze wsparciem. Oto co mówią dane z ostatnich pięciu lat

Bitcoin ma problem ze wsparciem. Oto co mówią dane z ostatnich pięciu lat

Rynek kryptowalut znajduje się w niezwykle ciekawym punkcie zwrotnym, w którym euforia po ostatnich rekordach miesza się z techniczną niepewnością dotyczącą trwałości obecnych poziomów cenowych.

Analiza danych historycznych z kontraktów futures CME z ostatnich pięciu lat rzuca nowe światło na strukturę rynku, ujawniając istotną lukę w fundamentach Bitcoina. Okazuje się, że przedział cenowy od 70 000 USD do 80 000 USD jest jednym z najmniej wypracowanych obszarów w całej historii notowań tej cyfrowej waluty. Bitcoin spędził w tym zakresie zaledwie 28 dni handlowych, co w porównaniu do setek dni spędzonych w niższych przedziałach, takich jak 30 000 USD czy 40 000 USD, budzi pytania o trwałość wsparcia w razie ewentualnej korekty. Brak długotrwałej konsolidacji na tych poziomach sprawia, że rynek nie zdążył zbudować tam solidnej bazy inwestorskiej, która mogłaby skutecznie powstrzymać gwałtowne spadki.

Sytuację tę potwierdzają dane on-chain dostarczane przez Glassnode, a konkretnie wskaźnik rozkładu ceny realizowanej niewykorzystanych wyjść transakcyjnych. Model ten pokazuje, gdzie ostatnio przemieszczały się zasoby Bitcoina i przy jakiej cenie były nabywane przez poszczególne podmioty rynkowe.

Wskaźnik URPD (źródło: Glassnode)

Z danych wynika jednoznacznie, że między 70 000 USD a 80 000 USD występuje wyraźna próżnia w podaży, co sugeruje, że inwestorzy rzadko decydowali się na akumulację właśnie w tym konkretnym korytarzu cenowym. Eksperci rynkowi, tacy jak znany analityk Ali Martinez, zwracali uwagę, że Bitcoin musi utrzymać kluczowe poziomy, aby uniknąć testowania obszarów o mniejszej płynności. Martinez wskazał w jednym ze swoich ostatnich wpisów, że utrata wsparcia w okolicach 85 000 USD może otworzyć drogę do szybkiego zejścia właśnie w te nieprzestudiowane historycznie rejony. Podobne obawy wyrażał analityk CryptoDan, sugerując, że brak tzw. fundamentu cenowego na wyższych poziomach jest typowy dla fazy parabolicznej, ale niesie ze sobą ryzyko dużej zmienności.

Ryzyko korekty i puste strefy cenowe

Obecna sytuacja rynkowa wymusza na inwestorach dużą ostrożność, ponieważ grudniowe notowania Bitcoina oscylujące głównie w granicach 80 000 USD i 90 000 USD następują po dynamicznym cofnięciu z październikowych szczytów. Chociaż zakres od 80 000 USD do 89 999 USD jest nieco lepiej rozpoznany, bo cena gościła tam przez około 49 dni, to wciąż jest to wynik skromny w zestawieniu z rokiem 2024, kiedy to poziomy między 50 000 USD a 70 000 USD były testowane przez wiele miesięcy.

Ta nierównomierna dystrybucja czasu handlowego oznacza, że jeśli nastąpi kolejna faza korekcyjna, rynek może potrzebować dłuższego czasu na konsolidację właśnie w rejonie 70 000 USD, aby naturalnie wypełnić lukę strukturalną. W wypowiedziach często podkreśla się, że rynek potrzebuje czasu na tzw. „oddychanie”, a obecne tempo wzrostów wyprzedziło fundamenty techniczne wynikające z czasu trwania trendu bocznego.

Analityk Michaël van de Poppe zauważył w swoich publikacjach, że zdrowe rynki budują wsparcie krok po kroku, a ominięcie pewnych etapów cenowych zwykle kończy się powrotem w te miejsca w celu ich potwierdzenia. Taka sytuacja nie musi oznaczać końca hossy, a jedynie konieczność „dojrzenia” ceny do nowych poziomów. Inwestorzy instytucjonalni, którzy operują na kontraktach futures, rzadko budują duże pozycje w strefach, przez które cena przelatuje niemal pionowo. Dlatego też obecny brak zagęszczenia transakcji między 70 000 USD a 80 000 USD jest postrzegany przez pesymistów jako pułapka, a przez optymistów jako miejsce, które zostanie przetestowane i wzmocnione w nadchodzących miesiącach.

Przyszłość Bitcoina w kontekście luki wsparcia

Wielu obserwatorów zastanawia się teraz, czy Bitcoin zdoła utrzymać się powyżej psychologicznej granicy 80 000 USD bez konieczności powrotu do niższych rejonów. Dane z serwisu Investing.com jasno wskazują na dysproporcję między starymi a nowymi zakresami cenowymi, co jest naturalnym zjawiskiem w fazie odkrywania ceny, czyli tzw. price discovery. Jednak to właśnie ta dysproporcja jest najczęstszym powodem gwałtownych ruchów w obie strony, gdy brakuje zleceń kupna rozlokowanych na gęstej siatce cenowej. Znany z trafnych prognoz PlanB zaznaczył, że choć model Stock-to-Flow przewiduje znacznie wyższe wyceny, krótkoterminowe wahania są nieuniknione i zależą od sentymentu drobnych inwestorów. Jeśli presja sprzedażowa wzrośnie, brak historycznych punktów zaczepienia w strefie 70 000 USD może spowodować, że spadek będzie szybszy, niż spodziewa się tego większość uczestników rynku. Z drugiej strony, każdy kolejny dzień handlu powyżej tych poziomów działa na korzyść byków, ponieważ powoli buduje brakującą historię i zaufanie do nowych cen.

Tak czy inaczej, warto monitorować przepływy w funduszach ETF oraz aktywność na platformach społecznościowych, gdyż to one obecnie dyktują tempo, w jakim rynek adaptuje się do wycen rzędu 90 000 USD i wyższych. Ostatecznie strukturalne wsparcie musi zostać zbudowane albo poprzez długotrwały ruch boczny, albo przez bolesny dla wielu proces testowania dolnych ograniczeń obecnego trendu. Rynek krypto wielokrotnie udowadniał, że potrafi zaskakiwać, a luki w danych historycznych bywają wypełniane w najmniej oczekiwanych momentach, co czyni obecną sytuację Bitcoina kluczową dla całego sektora finansowego w 2025 roku.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom