Bitcoin łapie oddech po rekordowej majówce. Co będzie w czerwcu?

Bitcoin łapie oddech po rekordowej majówce. Co będzie w czerwcu?

Jeszcze kilkanaście dni temu rynek przeżywał prawdziwą euforię. Powód? Cena bitcoina przekroczyła 111 970 USD i ustanowiła nowy historyczny szczyt. Po weekendowym cofnięciu – nieco wytłumionym przez odpływ kapitału z amerykańskich ETF-ów – we wtorkowy poranek, 3 czerwca, kryptowaluta ustabilizowała się powyżej psychologicznej bariery 105 000 USD. Wahania są znaczne, ale utrzymanie pięciocyfrowej ceny w obliczu napięć handlowych i chwiejących się indeksów akcji sugeruje, że popyt instytucjonalny wciąż pełni rolę amortyzatora. Czy czerwiec dowiezie kolejne wzrosty?

Cena Bitcoina, fot. Google SCRB
Cena Bitcoina, fot. Google SCRB

Gracze instytucjonalni wracają do zabawy, Saylor dokupuje

Michael Saylor nie odpuszcza: jego spółka Strategy (dawniej MicroStrategy) poinformowała o ósmym z rzędu tygodniu zakupów, dorzucając na swoje salda 705 bitcoinów po średniej cenie zakupu 106 495 USD za sztukę. Łączny pakiet firmy urósł już do blisko 581 tys. stuk BTC, wart dziś ponad 61 mld dolarów. Dzisiejsze dane pokazują, że korporacyjne portfele stały się jedną z głównych podpór trwającej hossy – giełdowe odpływy z funduszy ETF tylko częściowo neutralizują ten napływ gotówki z segmentu treasury.

Ethereum wyskakuje z cienia największego rywala

Podczas gdy bitcoin trzyma fason, ETH odnotowało pięcioprocentową aprecjację i przebiło poziom 2 600 USD za token. Impetu sieci Vitalika Buterika dodaje zeszłomiesięczna decyzja amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC), która dopuściła do obrotu opcje na ETF-y oparte na eterze. Od tego czasu kapitał płynie do tych produktów regularnym strumieniem – w poniedziałek zanotowano kolejny dzień przypływów, podczas gdy bitcoinowe fundusze zanotowały 268 mln USD odpływów.

MiCA i amerykański front

Tymczasem w Europie od stycznia obowiązuje licencyjny etap rozporządzenia MiCA, a do końca marca platformy musiały wycofać ze sprzedaży stablecoiny niespełniające nowych norm kapitałowych. Branża przyjęła to z mieszanymi uczuciami, ale po dwóch miesiącach od ostatecznego deadline’u widać, że płynność na parach USDC-EUR czy EURT-EUR utrzymuje się, zaś mniejsze tokeny utraciły znaczną część obrotu. Po drugiej stronie Atlantyku BlackRock naciska na SEC, by kolejny produkt – tym razem ETF powiązany z nagrodami ze stakingu ETH – otrzymał zielone światło. Urzędnicy nie mówią „nie”, lecz rynek liczy się z tym, że zatwierdzenie może przeciągnąć się na drugą połowę roku.

Kapitał lubi ciszę, ale rynek woli paliwo

Wtorkowy przegląd Saxo Banku pokazuje, że przy malejącej zmienności na indeksie VIX i rosnącym wolumenie opcji na kryptowaluty inwestorzy zaczynają traktować cyfrowe aktywa jak pełnoprawną klasę hedge’ową. Jednocześnie dane kitco.com wskazują na próbę „ułożenia” kursu bitcoina przez byki po trzech dniach korekty. W tle OECD tnie prognozy wzrostu gospodarczego dla USA, a części analityków taki miks makroekonomiczny przypomina drugą połowę 2019 r., kiedy to niepewność gospodarcza paradoksalnie stała się katalizatorem dla nowych szczytów bitcoina.

Czy hossa ma jeszcze paliwo?

Liczba aktywnych adresów bitcoina wzrosła do 850 tys., a towarzyszy temu spadek podaży monet na giełdach do najniższego poziomu od pięciu lat. W przypadku Ethereum wyższe opłaty transakcyjne – średnio 25 Gwei – interpretowane są jako oznaka rosnącego popytu na przetwarzanie smart-kontraktów, nie zaś spekulacyjna gorączka. Dla analityków technicznych kluczowe pozostaje utrzymanie strefy 103–105 tys. USD; jej obrona otwiera drogę do testu 125 tys. USD jeszcze latem. Ale nawet najbardziej bycze wykresy przypominają, że na tym rynku slang „to the moon” potrafi w kilka godzin ustąpić miejsca świecy wskazującej na totalną panikę.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.