Bitcoin dostaje najmocniejszy cios od miesięcy. Kurs dotyka 93 tysięcy dolarów. Gdzie jest dno?

Poniedziałkowa sesja od samego początku wjechała na Bitcoina jak walec. W azjatyckich godzinach handlu kurs zsunął się do 93 000 dolarów. Powód? Zmiana nastrojów makro, która przyszła jak kubeł zimnej wody. Rynek nagle przestał wierzyć w grudniową obniżkę stóp procentowych przez Fed. Gdzie jest punkt graniczny, na którym zatrzymają się spadki największej z kryptowalut?

Bitcoin dostaje najmocniejszy cios od marca

To, co wydarzyło się na rynku derywatów, wyglądało jak masowe odłączanie respiratorów. $617,45 miliona likwidacji w 24 godziny z czego $394,5 mln na longach i $222,95 miliona na shortach. Sam Bitcoin odpowiada za blisko 250 milionów tych strat. Ethereum? Kolejne 169 milionów. Największa pojedyncza likwidacja – spektakularne $30,6 mln z BTC na Hyperliquid.

W chwili pisania tego tekstu Bitcoin co prawda wrócił w okolice 95 200 dolarów, ale to nadal poniżej poziomów, na których większość traderów liczyła na odbicie. Kapitalizacja całego rynku stopniała do 3,31 biliona $. Instytucje również nacisnęły hamulec. Spotowe ETF-y na Bitcoina zanotowały ogromne 870 mln dolarów odpływów. Drugie największe tego typu tąpnięcie od momentu ich uruchomienia. To jasny sygnał, że kapitał siedzący po stronie Wall Street przeszedł w tryb „risk-off”, przynajmniej na czas, gdy rynek przetrawia nowe komentarze Fedu.

Powód tej paniki? Fed nagle zmienił ton

To, co rozłożyło cały sentyment, padło z ust Jerome’a Powella: „Grudniowa obniżka stóp nie jest przesądzona. Wręcz przeciwnie.”

To wystarczyło, by inwestorzy zaczęli zamykać ryzykowne pozycje szybciej, niż je otwierali. Kolejni członkowie FOMC tylko dolewali benzyny do ognia: inflacja nadal problematyczna, brak pełnych danych makro, zbyt mało sygnałów osłabienia na rynku pracy. Efekt? Krypto, z natury uzależnione od taniego pieniądza, reaguje natychmiast i z podwójną mocą.

BTC jeszcze niedawno tańczył powyżej 100 tys., nakręcany oczekiwaniami luzowania. Teraz rynek musi odchorować nagłą zmianę narracji. Najbliższe dni będą testem nerwów. Jeśli 93–95 tys. nie utrzyma się jako wsparcie, kolejny przystanek może znajdować się znacznie niżej.